Wpis z mikrobloga

Moje pierwsze #mirkowyzwanie

Otrzymałam taki zestaw:
a) Zacznij prowadzić bullet journal.
b) Przez tydzień - rób codziennie jedno zdjęcie tego samego tematu ( krajobraz, martwa natura etc). Staraj się z każdym dniem poprawiać swój warsztat. Myśl nad kadrowaniem i światłem. Pokaż nam efekty. Nauczyłeś się czegoś?
c) Upiecz i udekoruj ciasteczka inspirowane zimą.

Cześć i czołem! ☃
Na wstępie pragnę przeprosić #mirkowyzwanie za moje milczenie i brak odpowiedzi. Wylosowany zestaw okazał się nie lada zagwozdką. Przez kilka dni zastanawiałam się co robić i już miałam ochotę zrezygnować... Poczułam się jakoś tak staro, już chciałam ponownie #usunkonto, ale ale... Przemyślałam i się nie poddałam! Było trochę pod górkę - produktów na którch mi zależało w sklepie zabrakło, paczka z allegro jakoś długo szła i finalnie dotarła dziś (ale nie do końca wszystko się zgadzało). Trzeba było szybko działać.

Na początku odrzuciłam zadanie pierwsze - nie wiedziałam co to bullet journal, ale poczytałam i uznałam, że to nie dla mnie i bankowo nie ukończę tego zadania. Zadanie drugie też wymagało systematyczności i dobrej pamięci - zatem odpadło, nie dla mnie. Lubię piec i gotować, gdy mam czas, lubię kulinarne i cukiernicze wyzwania, więc padło na trzecie zadanie. Nie mam jednak zdolności plastycznych, więc ozdabianie czegokolwiek to meeega wyzwanie!

Zaczęłam szukać inspiracji. Przyznam, że po cichu liczyłam na zadanie typu "ulep bałwana", ale nic straconego. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przedstawiam - maślane ciasteczka (własnej roboty) ozdobione topniejącymi bałwankami.

W Olsztynie znów sypnęło śniegiem, więc było z czego lepić te bałwanki. W domu mam całkiem ciepło, więc warunki im nie sprzyjały, musiałam szybko robić zdjęcie!

PS. Śnieg - ozdoba potrzebna mi do zrobienia tego zdjęcia, to nie wata. Proszę, doceńcie napracowanko! Największą frajdą okazało się nie zdobienie bałwanków, a matka z szufelką na balkonie późnym wieczorem, później rozkładająca śnieg na podłodze w kuchni (obowiązkowo na reklamówce z lida i biedry!). Bombelek skorzystał po całości, dziś chyba nie zaśnie z wrażenia.
No to smacznego :) Przepisów na maślane ciasteczka z topniejącymi bałwankami jest mnóstwo, ja robiłam wszystko na oko (chyba miks tych przepisów). Pianki zamówiłam na allegro (ale dziś odkryłam, że można kupić większe i tańsze we Flying tiger), żelki też allegro (spiralne kolorowe Haribo-w mojej paczce zabrakło pomarańczowych które miały robić za marchewki :( buuu!), reszta to lukier królewski i gorzka czekolada. Wyszło 11 sztuk, choć ciasteczek więcej. Skończyłam zabawę, gdy lukier i czekolada zastygły. Pozdrowienia i być może do następnego!
k.....m - Moje pierwsze #mirkowyzwanie

Otrzymałam taki zestaw:
a) Zacznij prowadz...

źródło: comment_1612039271ZcYrn48KAILrx5667Jr3rG.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz