Wpis z mikrobloga

Czasem na wykopku czytam, że zarabiając poniżej 5k to można jedynie wegetować.
Nie zgadzam się, można żyć spoko zarabiając nawet 2.5k.
Wystarczy być #przegryw bez kobiety, dzieci i znajomych.
Sam zarabiam 2.6k i po odliczeniu wszelkich kosztów stałych zostaje mi 1500, jedzenie i jakieś proszki, szampony to 800 - 900 miesięcznie. Odkładam 2 stówki, było 5 ale przez kryzys #!$%@? 3 stówki z wypłaty. Zostaje więc 400 - 500 na miesiąc na #!$%@? na głupoty.
I za te 500 se żyję jak król no bo na co taki przegryw jak ja ma to wydać? Żadnych wyjść ze znajomymi/kobietą, żadnych prezentów, drogich ubrań bo po co jak i tak jestem odpadem.
I tak się żyje zajebiście w tej Polsce na czilku elo.
#zarobki #praca
  • 7
@pianinka: interakcje z ludźmi w pracy, wypady na weekend chyba do podróży można zaliczyć, zajęć tyle że gierki na kompie to godzina, półtorej dziennie, czasem jakiś koncert, wyjście do knajpy.
Do tego mecenat sztuki na patreonie, po prostu boli was normiki, że taki odpad ludzki na który patrzycie z pogardą bo nie rucha i pracuje w januszexie za marne pieniądze, żyje jak król.
Król, #!$%@?, jak cesarz!