Wpis z mikrobloga

@Simeonbarnaciakov: Ja studiowałem w UK i naprawdę było na luzie z dużą częścią wykładowców - z niektórymi gadałem o ich hobby czy chodziło się do pubu na koniec semestru. Ale od niedawna pracuje w polskim oddziale zagranicznego korpo i ludzie generalnie mają większego kija w d***e, bo skończyli UW czy SGH niż ludzie po Oxfordzie czy Warwick. Dobrze, że mam settled status i mogę się zwinąć z powrotem za parę miesięcy
  • Odpowiedz
@Jozuhve_z_PL: bo im większy sukces osiągasz tym bardziej wyluzowany jesteś i nie spinasz się tymi 'osiągnięciami'
ludzie po harvardzie są normalni, gdzie jakieś przygłupy co to ledwo skończyli SGH czy UJ #!$%@?ą takie szajsy, bo skończyli prestiżową uczelnię w polsce xDD
mądry nie musi krzyczeć że jest mądry itd.
  • Odpowiedz
@Jozuhve_z_PL: Będąc kompletnie szczery jako osoba, która zrobiła inż. w Polsce i magistra w UK na 80 uniwerku na świecie to dużo trudniej było zdać w Polsce mimo, że egzaminy w UK były trudniejsze. Na tych uniwerkach masz prowadzących co lepiej wytłumaczą przedmiot, nagrania z wykładów, opracowania do zajęć, spis sensownych i aktualnych książęk, sensowne projekty, a nie sprawka "napisz co było na zajęciach" oraz brak bezużytecznych przedmiotów. Dodatkowo w Polsce
  • Odpowiedz
Pomijając już żenadę spowodowana sam wpisem to ona nawet nie wie co pisze... Jaki „polish diplomat”??? Gość dostał paszport dyplomatyczny, taki sam dostają np dzieci czy żona dyplomaty pracujacego za granica ale nie czyni to ich dyplomatami XD
  • Odpowiedz