Wpis z mikrobloga

"Największy odsetek zgonów (w stosunku do liczby ludności):
1. Gibraltar – 0,21974%
2. San Marino – 0,18988%
3. Belgia – 0,17728%
4. Słowenia – 0,16070%
5. Wielka Brytania – 0,14983%
...
32. Polska – 0,09247%"

Ale jak to? Przecież na wykopie pisali, że śmiertelność to 0,1%...
#koronawirus
  • 15
@tomislawniepelka: to się nie zgadza, że nawet przy założeniu, że wszyscy już przechorowali, ta śmiertelność jest wyższa od 0,1%. Realna śmiertelność wśród zarażonych jest pewnie około 1%
@stdmat: tylko w Szwecji, w Polsce było dokładnie odwrotnie (wzrost zgonów był dużo większy niż zgodny covidowe) ale to wygodnie pominąć? I nie mów, że to ze względu na obostrzenia, bo nadmiar zgonów był w momencie zwiększenia ilości przypadków, a obostrzenia w dostępie do lekarzy są dużo dłużej
@2mack: Jeśli wykrywalność np. chorób nowotworowych spadła wiosną o kilkadziesiąt procent to logiczne, że wzrost śmiertelności nastąpi parę miesięcy później. Poza tym wcześniej nie było takiego paraliżu systemu, że karetka cały dzień musiała jeździć aby znaleźć miejsce dla pacjenta w szpitalu. Obostrzenia były w dostępie do wizyt u lekarza, ale nie było masowo takich sytuacji, że szpital odmawia przyjęcia pacjenta w stanie krytycznym.
@stdmat: tak, to był jeden z czynników w momencie przeciążenia szpitali ale to zgony nie na covid, ale z powodu covidu, których w powyższych statystykach śmiertelności się nie uwzględnia
@stdmat: tak, ale podważałeś statystyki zgonów na covid. Twierdzę, że uznanie, że część zgonów błędnie zakwalifikowano jako covid, jest zupełnie błędne i kłamliwe, bo jednocześnie wiele osób zmarło na covid, albo przez covid i nie zakwalifikowano tych zgonów jako covid. Ale nawet w tej Szwecji, przy założeniu, że wszyscy już mieli kontakt z wirusem, śmiertelność jest większa od 0,1%. Obecne statystyki pozwalają określić z praktycznie 100% pewnością, że śmiertelność jest w
@2mack: Nie rozumiesz podstawowej rzeczy: nawet jeśli koronawirus miałby zerową śmiertelność to miałbyś niezerową liczbę zgonów nim zakażonych. Jeśli w ciągu roku umrze w Polsce 40 tys osób z łupieżem to nie znaczy, że śmiertelność łupieżu to co najmniej 0,1%.
@stdmat: jak ktoś umrze na zwał, a był zarażony koronawirusem to mu się nie wpisuje covida (mimo, że zawały i udary to czasami powikłania covida), wiec twój argument jest bez sensu
Jest. W UK np. do statystyk zalicza się każdego zmarłego, który w przeciągu ostatnich 28 dni miał wynik pozytywny. W chwili śmierci nawet więc nie musiał być już zakażony aby być zaliczony na konto koronawirusa.