Wpis z mikrobloga

@dorotka-wu: raz dostałem od znajomej worek puzzli (1000), taki nierozpieczętowany i żadnego obrazka jako wzorzec. To były najlepsze święta od kilku lat. Jadłem placek, piłem piwo i układałem te puzzle. Było fajen. Wyszedł jakiś zamek na wzgórzu i do tej pory nie wiem co to za zamek.