Wpis z mikrobloga

To chyba moje setne podejście do zdrowego odżywiania, ale tym razem coś jest inaczej. Zauważyłam, że te wszystkie podejścia do diet wdrażały powoli do mojego odżywiania jakieś lekcje.

W końcu traktuje to nie jako konkretną, ścisłą dietę której złamanie sprawiało że miałam ochotę się karcić i traciłam nastrój i chęci. Tym razem traktuje ją jako sposób odżywiania, nie kieruje się tym, żeby dobrze wyglądać. Kieruje się tym, by być zdrowa i czuć się lekko. I w przeciwieństwie do poprzednich prób - tym razem zdrowe odżywianie sprawia mi meeega przyjemność. Jaram się wszystkimi zdrowymi, kolorowymi przepisami, poradami.
Od jakiś trzech tygodni jem zdrowo i widzę ogromną różnicę w samopoczuciu. Chęci do życia i realizowania celów zwiększyły się o wiele. Nie odmawiam sobie burgera w piątek czy pizzy w niedzielę, bo nie chcę popaść w skrajność jak zawsze. Chcę, by takie posiłki jak mój ulubiony chinol był dodatkiem do diety raz na jakiś czas, a nie jej podstawą.
Dodam, że chciałabym zrzucić z 6 kilo max, ale bardziej zależy mi na ujędrnieniu i wysmukleniu ciała niż na dojściu do konkretnej wagi bo wiadomo waga≠cm. Czuje się świetnie i mam nadzieję, że tak zostanie. Mam nadzieję, że nie wróci dieta polegająca na słodkich bułkach, parówkach i wieczornym chlaniu browarów. Na tę chwilę na samą myśl o takim odżywianiu czuję obrzydzenie.

Wszystkim Wykopkom spod tagu #zagrubo2021 życzę powodzenia i racjonalnego podejścia do zmian. Zdrowe odżywianie ma być styl życia sprawiający, że czujecie się dobrze, a nie kara. Podejście 100% albo nic przerabiałam wiele razy i tylko psułam sobie tym głowę. Wszystkiego dobrego i pamiętajcie, że wszystko jest kwestią podejścia i zmiany zaczynają się w naszych głowach ( )
#chudnijzwykopem #zdroweodzywianie
  • 4
@ciootka: Kurczaki, mam dokładnie identyczne odczucia jeśli chodzi o zmianę w swoim podejściu. :D Jeszcze staram się z tym nie obnosić bo boję się, że zapeszę, zwłaszcza, że jestem w trakcie wychodzenia z kompulsywnego objadania się. Po raz pierwszy od 1,5 miesiąca nie miałam napadu, ale z tyłu głowy ciągle sobie nie ufam :D

Powodzenia, trzymaj cię cieplutko <3