Aktywne Wpisy
Wiecie co to pacjento? To jakaś nowa forma? Dziś zobaczone u lekarza, na NFZ xd
RicoElectrico +83
#niebieskiepaski #medycyna #rak
No i po wszystkim. Wycięli to jądro które mieli wyciąć. Prawe zostało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie mogli trafić w kręgosłup ze znieczuleniem dopajęczynówkowym, więc dali ogólne. Przed chwilą zdjęli z tlenu i monitora i dali kroplówkę przeciwbólową.
#kernelpanic ← tag do obserwowania
No i po wszystkim. Wycięli to jądro które mieli wyciąć. Prawe zostało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie mogli trafić w kręgosłup ze znieczuleniem dopajęczynówkowym, więc dali ogólne. Przed chwilą zdjęli z tlenu i monitora i dali kroplówkę przeciwbólową.
#kernelpanic ← tag do obserwowania
Płeć: K
Waga: 70 kg
Wzrost: 164 cm
Cel: 55-57 kg
Moje problemy z wagą zaczęły się blisko 3 lata temu. Schudłam bardzo niezdrowo do 45 kg (bez przerwy trenowałam, byłam stałym bywalcem siłowni, gdzie niewiele jadłam), nabawiłam się najpierw problemów hormonalnych, potem psychicznych (xD), w tym zaburzeń odżywania. Te ostatnie są bezpośrednią przyczyna wzrostu mojej wagi i utrzymywania się tego stanu.
Od około 1,5 roku staram się schudnąć. Przeplatałam restrykcyjną dietę i zażynanie się treningami z etapami obżarstwa i wpieprzania nieprawdopodbnych ilości tłustego i słodkiego. Po tym, jak po świetach moja waga pokazała nieprawdopodbną dla mnie cyfrę - 70 kg, stwierdziłam, że to ostatni dzwonek, żeby się ogarnąć.
Staram się jeść zdrowo i nie głodować, treningi robię lekkie żeby się nie zniechęcić. Liczę, że wesprzecie mnie w takim zdrowym podejściu do odchudzania, a nie w tym, którego dotychczas byłam fanem. Trzymam za Was wszystkich kciuki :) Niech to nie będzie tylko noworoczny zryw :)
#zagrubo2021
@Judka_Srutka: powodzenia. Ja tez mialam etapy obzartstwa spowodowane glownie stresem. Wyrzuty sumienia po nich sa ogromne (・へ・)
@NiskiGrubyDzik: Kurczaki, nie mam wagi w miejscu zamieszkania, ale jak tylko będę u kogoś kto posiada, to załącze fotkę :)
@MMARS: Tak jest!
@Peek_A_Boo: Wyrzuty sumienia, a przede wszystkim poczucie takiej cholernej beznadziejności, po to tylko, żeby przez kilka kolejnych dni głodzić się i znów obeżreć... Jedyne co zyskałam to nadprogramowe kilogramy, bo poczucie własnej wartości poleciało na łeb. No, ale dzięki