Wpis z mikrobloga

@Misza97: nie szczepię się, bo nie mam 100% zaufania do czegoś co zostało stworzone w kilka miesięcy gdy normalna procedura przewiduje stworzenie tego w kilka lat.
Gdybym miał choroby współistniejące to nie byłoby dyskusji - mniej ryzykowałbym zaszczepiając się. Ale mając 37 lat i zdrowie mi dopisuje i gdy prawdopodobnie przeszedłem już wirusa skąpoobjawowo to nie spieszy mi się do tej szczepionki.
@Maly_Jasio: btw wirusa SARS nie odkryto wraz z pojawieniem się tego obecnego koronawirusa i pracowano nad tym od lat, ale szczepionki nie utworzono, jak przyszła epidemia to po prostu ściśnięto dupy i skupiono się tylko na tym, wiec poszło to bardzo szybko
zawsze mnie dziwi skąd w ogóle przekonanie, ze człowiek nie ma zaufania do szczepionki, bo szybko ja zrobiono, możesz mi to wytłumaczyć? nie wiedziałeś o tym, ze ten wirus
@lukija: zluzuj poślady. Mam prawo być sceptyczny wobec szczepionki prawda? Zaszczepię się gdy będę musiał. A póki nie muszę to się nie szczepię.
Na grypę też się nigdy nie szczepiłem, bo mogę ją przechorować. Covid też mogę przechorować (zresztą prawdopodobnie to już przechorowałem)
@Maly_Jasio: no dobra, ale to nadal nie wyjaśnia dlaczego ludzie nie maja zaufania, rozumiem jak ktoś totalnie nie ogarnia się w temacie i nie czyta żadnych badań naukowych (np moi dziadkowie) no to rozumiem, ale młoda osoba z dostępem do internetu i wszelkich wyjaśnień?
@lukija: to odpowiem Ci tak. Covid nie jest z reguły groźną chorobą dla młodych ludzi. Żyję w przekonaniu, że Covid spokojnie przeszedłbym bez większych problemów (zresztą prawdopodobnie to przeszedłem).
Natomiast szczepionka, szczgólnie nowa, to zawsze jakieś ryzyko. Jaką gwarancje mi dajesz, że jest ona bezpieczna w długim okresie czasu? Bo wiadomo, że w krótkim jest, ale w długim? Poza tym zawsze istnieje ryzyko że przy ogólnym chaosie i zamęcie jaki teraz
@Kefir91: nie jestem pewny, że przeszedłbym jak lekkie przeziebienie, ale zaryzykowałbym. Jak mówiłem - covid to nie ospa. Ryzyko śmierci młodej osoby bez chorób jest bardzo mały.
Twojemu koledze chyba też żadna straszna rzecz się nie stała. Łapię obecnie zadyszkę ale po paru tygodniach będzie na pewno lepiej.