Wpis z mikrobloga

Dałem się wciągnąć w #!$%@? wyścig szczurów. Kiedyś pracowałem i miałem lepsze podejście do wszystkiego. Mówiłem "O, zrobię to i to na przyszłość i będzie lepiej". Byłem ioptymistą. Teraz mam inną pracę, jestem na umowie, zaczynam w branży, początki ciężkie i już wciągam się w ten chory materializm. Myślę tylko o pracy, przyszłej pracy, pieniądzach.

Czym się zadręczam?

-Ile muszę pracować w danym miejscu, żeby wyglądało to w CV?
-Ile szkoleń muszę zrobić?
-Kiedy powienien mzacząć zarabiać dobrze i znaleźć jakąś lepszą pracę?
-Ile czasu poświęcić na naukę języka?
-Czy zacząć podyplomówkę od razu jak skończę mgr
-A może własny biznes kiedyś otworzyć
-Musze odkładać (odkładam i odkładam, na nic nie wydaje i w sumie nie wiem po #!$%@? mi ten hajs, a jest juz fajna sumka)

Itp. Takie pytania w bani. No, #!$%@?, mam 24 lata...

Dlaczego? Myślę, że przez tej #!$%@? covid, który zabiera nam możliwość spożytkowania czasu wolnego na coś innego niż rozmyślanie w chałupie(robie domowa silke, ale to nie to samo...)

#zalesie #pracbaza #studbaza #pytaniedoeksperta #przegryw #depresja
  • 12
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: Całkowicie cię rozumiem stary, od kiedy poszedłem do pracy też myślę o pieniądzach cały czas. Myślę o tym, jak zarobić ich więcej, kiedy to nastąpi, czego powinienem się uczyć itp. Na to wszystko kładzie się cieniem strach, że będę biedny i nic nie będę znaczyć w przyszłości jeśli czegoś nie wymyślę. A jestem 2 lata młodszy od ciebie. Jesteśmy więźniami systemu, który został stworzony do niewolenia ludzi.
  • Odpowiedz
@octoberman98: U mnie to jeszcze tak nie jest źle, bo mam sporo pasji, ale nie mogę ich realizować, bo COVID XDD

Generalnie nigdy nie służyło mi siedzenie w domu, jestem bardzo aktywny i od siedzenia w chacie dostawałem #!$%@?, a teraz COVID nasila mi myślenie o takich bzdurach( ͡° ͜ʖ ͡°)

Szczerze to jak pracowałem wczęśniej to też myślałem o kasie, o rozwoju, ale raczej miałem motywację,
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: Ja też miałem różne zajęcia poza domem, z których musiałem zrezygnować. Siedzenie w chacie naprawdę dobija. Ja planuję jeszcze wyprowadzkę z mojego rodzinnego miasta, bo tutaj już nic mnie nie czeka, myślę że sytuacja ma szanse się poprawić. Chociaż teraz jest szaro i smutno. Życzę powodzenia i oby się udało!
  • Odpowiedz
Ja mam to samo. Mam 28 lat, skończone studia, w miarę dobrze płatną pracę w zawodzie, ale zastanawiam się też cały czas, którego obcego języka jeszcze się tu nauczyć (angielski i niemiecki mam w pracy, francuski- początek kursu). Minusem u mnie jest to, że moja praca w ciągu max. 20 lat zostanie zastąpiona przez programy, więc już teraz się zastanawiam, w którym kierunku iść- czy zrobić jeszcze studia- inżyniera najlepiej, podyplomowe nie
  • Odpowiedz
Mam podobnie. 26 lat skończone. CIągle myślę o pieniądzach i pracy. Co robić, żeby zwiększać swoje dochody
i wartość na rynku, czy iść na jakieś dodatkowe studia, czy się przebranżowić, czy może jednak próbować biznesu. Czas ucieka, a żadnych większych osiągnięć jeszcze nie mam. Nie zarabiam tyle ile chcę. Ciągle niezadowolony. Masakra.
  • Odpowiedz