Aktywne Wpisy
Fennrir +569
Polska skończy gorzej niż zachód, ludzie nie wyciągają wniosków z ich błędów i zachwycają się murzynem robiącym kebaby, komentarze pod postem w stylu "Takich ludzi potrzebuje Polska", widać niewiele trzeba polactwu żeby przekonać ich do poparcia imigracji xD
Swoją drogą jak był kebab od Polaka to ludzie mieli bekę. Tymczasem dla takiego Nigeryjczyka to kebab jest równie odległą potrawą co dla Europejczyków (albo nawet bardziej bo gyros to też rodzaj kebaba i występuje w kuchni greckiej), ale mimo to reakcje są diametralnie inne.
I tak, wiem, "jest legalnie, pracuje, nie bierze zasiłków", ale problem w tym że w Polsce cała dyskusja o imigracji kręci się wokół argumentów "nie chcemy ludzi którzy przyjeżdżają po socjal i nielegalnych imigrantów", a to jest cholernie niska poprzeczka. Na zachodzie imigranci też LEGALNIE przyjeżdżali do pracy i początkowo jak było ich jeszcze niewielu to był spokój, a tym którzy byli przeciwni mówiono coś w stylu "to tylko paru", "przecież tylko skrajny rasista może się czepiać uczciwie pracujących ludzi". Teraz spokoju nie ma, a biali Anglicy stanowią mniejszość we własnej stolicy, a jeśli nic się nie zmieni to za 2-3 dekady będą mniejszością we własnym kraju.
Masowa imigracja ogólnie jest zjawiskiem negatywnym, ale z takich rejonów że nawet po asymilacji kulturowej ludzie nadal stanowi odrębną grupę to już w szczególności. Dawna wielokulturowa Polska miała masę napięć - zarówno w I jak i II RP były problemy z Ukraińcami, Niemcy też chcieli iść w swoją stronę, a między Polakami i Żydami również były wzajemne animozje. Ale tam przynajmniej jeszcze było pole do asymilacji kulturowej, jakby ktoś oddał małego Niemca, Ukraińca czy Żyda do polskiej rodziny to by mógł nie wiedzieć że jest adoptowany, w przypadku czarnego dziecka byłoby to oczywiste, więc nawet po asymilacji kulturowej jest wyraźny podział. Oczywiście można być colorblind i udawać że żadnego podziału nie ma, ale że kraje zachodnie też już to próbowały i efekt jest taki że tylko biali są colorblind, natomiast cała reszta ma już wyraźną preferencję wewnątrzgrupową
Swoją drogą jak był kebab od Polaka to ludzie mieli bekę. Tymczasem dla takiego Nigeryjczyka to kebab jest równie odległą potrawą co dla Europejczyków (albo nawet bardziej bo gyros to też rodzaj kebaba i występuje w kuchni greckiej), ale mimo to reakcje są diametralnie inne.
I tak, wiem, "jest legalnie, pracuje, nie bierze zasiłków", ale problem w tym że w Polsce cała dyskusja o imigracji kręci się wokół argumentów "nie chcemy ludzi którzy przyjeżdżają po socjal i nielegalnych imigrantów", a to jest cholernie niska poprzeczka. Na zachodzie imigranci też LEGALNIE przyjeżdżali do pracy i początkowo jak było ich jeszcze niewielu to był spokój, a tym którzy byli przeciwni mówiono coś w stylu "to tylko paru", "przecież tylko skrajny rasista może się czepiać uczciwie pracujących ludzi". Teraz spokoju nie ma, a biali Anglicy stanowią mniejszość we własnej stolicy, a jeśli nic się nie zmieni to za 2-3 dekady będą mniejszością we własnym kraju.
Masowa imigracja ogólnie jest zjawiskiem negatywnym, ale z takich rejonów że nawet po asymilacji kulturowej ludzie nadal stanowi odrębną grupę to już w szczególności. Dawna wielokulturowa Polska miała masę napięć - zarówno w I jak i II RP były problemy z Ukraińcami, Niemcy też chcieli iść w swoją stronę, a między Polakami i Żydami również były wzajemne animozje. Ale tam przynajmniej jeszcze było pole do asymilacji kulturowej, jakby ktoś oddał małego Niemca, Ukraińca czy Żyda do polskiej rodziny to by mógł nie wiedzieć że jest adoptowany, w przypadku czarnego dziecka byłoby to oczywiste, więc nawet po asymilacji kulturowej jest wyraźny podział. Oczywiście można być colorblind i udawać że żadnego podziału nie ma, ale że kraje zachodnie też już to próbowały i efekt jest taki że tylko biali są colorblind, natomiast cała reszta ma już wyraźną preferencję wewnątrzgrupową
WielkiNos +328
Dzieci bawiły się na kempingu w Karwieńskich Błotach. W pewnym momencie z jednej z przyczep wydostał się pitbullopodobny pies i zaczął biec w ich kierunku. Matka głośno krzyknęła żeby odwrócić uwagę psa. Dzieci uciekły, ale pitbull rzucił się na kobietę. Poprzegryzał jej ścięgna i mięśnie rąk, zgryzł tak, że nie wiadomo czy kiedykolwiek odzyska pełną sprawność.
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
Zapraszam do lektury ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
Tak jak pisałem wczoraj, byłem dziś umówiony na godzinę 14:00 z tym "mitycznym" kolegą z serwisu który zajmował się moją sprawą. Mieliśmy obejrzeć monitoring + miałem odebrać swoje opony.
Przyjechałem o 13:55, gość na front desku mówi że kolegi jeszcze nie ma ale już do niego dzwoni. Mija 5 minut i mówi mi:
"Yyy no kolega będzie za pół godziny, poczeka Pan?". Pomyślałem, że robią sobie ze mnie jaja z takim podejściem do klienta. Szybko zerknąłem na ich monitorek z podglądem z kamer i stwierdziłem, że ch*ja będzie widać na tym nagraniu bo kamera była ustawiona za plecami pracowników.
Powiedziałem, że nie po to urywam się z pracy aby czekać jeszcze na kogoś pół godziny i że zabieram swoje opony. Zaznaczyłem, że skontaktowałem się z producentem opon, przedstawiając im sytuację i wstępnie stwierdzili że takie uszkodzenia powstają właśnie przy nieumiejętnej wymianie opon ale proszą o podrzucenie opon aby mogli na nie zerknąć.
Na te słowa pan z front desku zaczął kręcić głową i stwierdził "noo ale my mamy takie maszyny, że to jest raczej nie możliwe zwłaszcza że stopka opony jest nienaruszona". Powiedziałem mu, że jeżeli oni nie mają narzędzi do rozjeb*wania opon to ja tym bardziej i że poczekamy na opinię producenta. Gość coś tam jeszcze podburkiwał, że jakby to stało się u nich "to przecież ktoś kto wrzucał te opony do bagażnika to na pewno by poczuł że są rozerwane" xD
Aktualnie mój plan wygląda następująco:
- W pon. po świętach jadę podrzucić opony na reklamację do Continentala (Bardzo miła Pani na infolinii poinformowała mnie, że reklamację rozpatrują od ręki).
- Na podstawie (na pewno) odrzuconej gwarancji i opinii producenta wysyłam wezwanie do zapłaty i czekam na ich ruch
- Jeżeli nie zwrócą równowartości opon to założę sprawę cywilną.
Mam dość użerania się z nieuczciwymi ludźmi i nie mam zamiaru do nich dzwonić ani jeździć na zawołanie jakiegoś gościa, który prowadzi zakład wulkanizacji od X lat i próbuje mi wmówić że pierwszy raz w życiu widzi przerwaną drutówkę... Pomyślałem, że oddam cały zestaw aby sprawdzili czy pozostałe opony nie są uszkodzone. Nie mam pewności czy przy kolejnej zmianie nie pękną kolejne dwie. Jeżeli stwierdzą, że wszystkie są uszkodzone to pan wulkanizator dostanie wezwanie do zapłaty za cały komplet.
Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim, którzy podrzucili wczoraj garstkę informacji na ten temat i obiecuję wrzucić update za jakiś czas (pewnie jak producent wystawi opinię) Dorzucam też bardziej dokładne zdjęcia: https://imgur.com/a/c5w8dnh
Pozdro! (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#motoryzacja #samochody #mechanikasamochodowa #wroclaw #januszex
@STM32_bujneo: no ciężko tą stopkę #!$%@?ć, xD, co innego oponę. Wiem, bo mam takie maszyny, robię tylko dla siebie i miałem stare opony do nauki - tak, nieumiejętnie operując montażownicą i oponą możną ją przeciąć.
BTW to co doelga do felgi to stopka - co oni chcą tam niszczyć?:D
Naprawdę, mało jest normalnych wulkanizatorów, większość to ekonomiczni kamikazze.
Może jak obrócił kołem na montażownicy to obróciła się opona na feldze i znajdujący się pomiędzy nimi łom stanął kątem.
Ewentualnie obsługującemu maszynę płaskownik się wyginał i sam spróbował nim zapracować w poprzek żeby był sztywniejszy.
Bo to widać że to nie pękło,