Wpis z mikrobloga

SS-Unterscharführer Felix Przedwojewski - dowódca działa szturmowego z 2./SS-Sturmgeschütz-Abteilung 3 "Totenkopf", odznaczony 16 grudnia 1943 r. Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego za zniszczenie 23 T-34 w rejonie Krzywego Rogu

W grudniu 1943 r. walczący pod Krzywym Rogiem na Ukrainie SS-Sturmgeschütz-Abteilung 3 "Totenkopf" posiadał tylko 6 StuG III Ausf. G podzielonych na dwa plutony. Jeden z nich - w którym służył SS-Unterscharführer Felix Przedwojewski - znajdował na tyłach głównej linii obrony, za SS-Panzergrenadier-Regiment 5 "Totenkopf". Sowietom (około 50 czołgów wspieranych przez piechotę) udało się przełamać na odcinku zajmowanym przez SS-Panzergrenadier-Regiment 6 "Theodor Eicke" - 3 km na lewo od pozycji dział szturmowych. SS-Unterscharführer Felix Przedwojewski otrzymał rozkaz wprost od dowódcy dywizji (SS-Obergruppenführer Herman Priess), aby wraz ze swoim plutonem natychmiast ruszył do ataku.

Pierwszy strzał ze StuG III Ausf. G wyeliminował T-34 z około 200 metrów. Następnie 23-letni Niemiec polskiego pochodzenia tak uwikłał się w walki, że wystrzelał cały zapas amunicji. To nie okazało się większą przeszkodą, bo załodze udało się wrócić na swoje linie, uzupełnić naboje, a potem ruszyli do kolejnej szarży. Sowieci zostali doszczętnie zniszczeni. Łącznie wyeliminowano 34 T-34, z czego 13 wpadło na konto załogi SS-Unterscharführera Przedwojewskiego. Niedługo później rozpętała się kolejna walka, po której dopisał sobie na konto kolejne 10 tego typu maszyn. Podaje się, że przez całą wojnę SS-Unterscharführer Felix Przedwojewski zniszczył 45 pojazdów pancernych nieprzyjaciela. Zmarł 15 czerwca 1986 r. w wieku 66 lat.

Zapraszam do obserwowania tagu #dookolarzeszy

#dookolarzeszy #iiwojnaswiatowa #historia #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #wojna #niemcy #gruparatowaniapoziomu #wojsko
royal_flush - SS-Unterscharführer Felix Przedwojewski - dowódca działa szturmowego z ...

źródło: comment_160871040094rtqPWFXCDYW1vzcZPzjT.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@royal_flush: wiadomo skąd pochodził? I były jakieś problemy z przyjmowaniem osób z pochodzeniem polskim do SS? Czytałem w książce "Stalowe piekło" że kandydaci na oficerów musieli wykazać niemieckie pochodzenie do 1700 roku na podoficerów bodaj do 1800.

Edit, znalazłem że z Meyenburga w Brandenburgii.
  • Odpowiedz
@AndrusZgc: Urodził się 7 grudnia 1920 r. w Meyenburg w Brandenburgii. Oczywiście, czy się to komuś podoba czy nie, w Waffen-SS służyli Polacy (najczęściej z Pomorza, Wielkopolski i Górnego Śląska) i Niemcy polskiego pochodzenia. Nie można wykluczyć, że część z nich była ochotnikami (jest znany przynajmniej jeden przypadek z 2. SS-Panzer-Division "Das Reich"), a część włączono przymusowo - oczywiście odbywało się to na znacznie mniejszą skalę niż w Wehrmachcie. Niestety
  • Odpowiedz
@royal_flush: dzięki, to akurat wiedziałem myślałem że masz jakieś bardziej szczegółowe informacje jak komisje poborowe traktowały osoby pochodzenia polskiego tym bardziej, że z jednej strony uważano nas za podludzi a z drugiej Polacy byli od Leibstandarten (jest fotka z Normandii bodaj kapitana Wiśniewskiego jak dobrze pamiętam) po Totenkopf czy jak Kempka byli kierowcami Hitlera. Ciekawy temat tego podwójnego traktowania Polaków.
  • Odpowiedz
@cyberyna: Niestety nie wiem, ale jest o nim sporo w książce pt. Knight’s Cross Holders of the SS and German Police 1940-45. Volume 2, autorstwa Michaela D. Millera, której niestety nie posiadam.
  • Odpowiedz
@MostlyRenegade: Gdyby w 1942 r. zaprzestano produkować StuG III i pojazdy mu podobne, a skupiono by się na produkcji PzKpfw IV w wersji długolufowej nawet w mniejszej ich ilości, Niemcy wyszliby na tym lepiej. Na ten moment to jednak gdybanie, bo czynników wpływających na sytuację pod koniec wojny było oczywiście znacznie więcej. Nie oznacza to że osiągnięto by liczby Sowietów czy Amerykanów, ale potrzeby Panzerwaffe powinny być na I miejscu.
  • Odpowiedz
Gdyby w 1942 r. zaprzestano produkować StuG III i pojazdy mu podobne, a skupiono by się na produkcji PzKpfw IV w wersji długolufowej nawet w mniejszej ich ilości, Niemcy wyszliby na tym lepiej.

@royal_flush: poniewaz?
  • Odpowiedz
Nie oznacza to że osiągnięto by liczby Sowietów czy Amerykanów


@royal_flush: no właśnie, odrzucasz bardzo istotny argument. Szczerze wątpię, by to poprawiło jakoś sytuację Niemców. Od 1942 roku Niemcy wyprodukowali ok. 30k czołgów, dział pancernych i niszczycieli (34k jeśli wliczymy w to "ogórki" w stylu Pz II i III). W tym samym czasie Amerykanie wyprodukowali ich ponad 65k, a Sowieci 75k. Samych tylko M4 (czyli w pierwotnej wersji) pojawiło się w '43 więcej niż Niemcy mogliby wyprodukować Pz IV przez całą wojnę (nawet gdyby zrezygnowali ze StuGów - co, biorąc pod uwagę stosunek kosztów, dałoby może 6k czołgów Pz IV).
Poza tym, w tekście przytaczasz kilka myśli, z którymi nie mogę się zgodzić:
- Organizacja i podporządkowanie jednostek - Niemcy masowo stosowali koncepcję mieszanych grup operacyjnych, złożonych z piechoty, czołgów i artylerii, więc schemat organizacyjny nie miał aż tak wielkiego znaczenia.
- Koszt M4A1 - był porównywalny z Pz IV, a więc argument ekonomiczny znów leży po
  • Odpowiedz
Ciekawy temat tego podwójnego traktowania Polaków.


@AndrusZgc: Niemcy potrzebowali żołnierzy więc np. Ślązaków mówiących po niemiecku z aryjskimi rysami twarzy traktowali niemal jak swoich, więc nie uważali, że to podwójne standardy, bo to nie byli według nich Polacy. W mojej rodzinie jeden z wujków ze Śląska był w Luftwaffe ale jego przymusowo wcielono ze względu na umiejętności, pochodzenie i język. Co ciekawe po wojnie z samolotami nie miał nic wspólnego,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@royal_flush: w dodatku nie należy zapominać o tym że bombowania zniszczyłyby i tak sporą część fabryk, więc czy stugi czy panzery to niezrobiłoby większej różnicy
  • Odpowiedz