Ustalmy to raz na zawsze: kredensa nie można potępiać w czambuł jako gówna którego nie wolno lubić, wspominać czy traktować jako klasyka - bo spotykam się tutaj często z seansami nienawiści wobec tego auta, opiniami że powinno się wszystkie zezłomować i o nich zapomnieć. To auto było po prostu produkowane za długo. Nie było złe z definicji. Tak to wyglądało: Rok 1968 - pomimo, że to ulep udający nowszy model(bo z Fiata 125 miał tylko nadwozie i hamulce) to jest to bardzo fajna fura w polskiej rzeczywistości. Na tle tych wszystkich dwusuwów, Warszaw i innych staroci, które dominowały w tamtych czasach na drogach był powiewem świeżości, wielkim krokiem do przodu i na pewno robił duże wrażenie. Powiew zachodu. Rok 1978 - wciąż jest to spoko samochód jak na nasze warunki, z przedłużonym życiem po udanych modernizacjach sprzed kilku lat(MR75 itp.). Nowy model z FSO, Polonez, wygląda nieźle i na pewno będzie jego godnym następcą. Rok 1988 - parodia, muzeum techniki, syf produkowany na zużytych tłocznikach, w dodatku po kryzysowych "modernizacjach" będących w istocie krokami w tył, symbol zastoju komunistycznej gospodarki i polskiego kryzysu gospodarczego lat 80. #historia #takaprawda #samochody #motoryzacja #niepopularnaopinia #125p #fso
@Ikarus_260: Akurat taki pogląd dotyczy nie tylko kredensów, ale wszystkich aut z bloku wschodniego (może poza Ładami, bo wszyscy tu zebrani mieli do czynienia tylko z eksportówkami, a Łady na eksport były naprawdę dobrze zrobione) - wszystko zezłomować, zniszczyć, zapomnieć, zakazać posiadania i propagowania, "no fun allowed". Inna sprawa, że w 1978 już sprawa szła w złym kierunku od jakichś dwóch lat, bo trwał już festiwal wywalania wszystkiego co fajne w
@Ikarus_260: jemu to już nie warto tłumaczyć, honkerzysta się zawziął i #!$%@? XDDD zdania nie zmieni a hąker lepszy od uaza XDDD also, 125p miał jeszcze sens do okresu tuż przed karnawałem solidarnościowym, bo wtedy zaczęło się dziadowanie na całego którego wynikiem było ścierwo 125p; inna sprawa że chcieli 125p wtedy udupić, no ale nie wyszło więc ciągnęli dalej temat
Ustalmy to raz na zawsze: kredensa nie można potępiać w czambuł
@Ikarus_260 OHC, silnik prostszy w serwisie i wytrzymalszy, chociaż w zderzeniu z jakością FSO to pewnie byłby padaką jak ohv made by FSO. Założenie co do dohców w sumie było wypełnione, montowali w rządowych i dla służb.
Nie było - to miała być pełnoprawna produkcja do wszystkich aut, założenie kilkuset silników z importu w autach dla wybrańców to jest nic w porównaniu z tym co miało się wydarzyć, inna sprawa, że nie samym silnikiem sprawa stała.
To auto było po prostu produkowane za długo. Nie było złe z definicji. Tak to wyglądało:
Rok 1968 - pomimo, że to ulep udający nowszy model(bo z Fiata 125 miał tylko nadwozie i hamulce) to jest to bardzo fajna fura w polskiej rzeczywistości. Na tle tych wszystkich dwusuwów, Warszaw i innych staroci, które dominowały w tamtych czasach na drogach był powiewem świeżości, wielkim krokiem do przodu i na pewno robił duże wrażenie. Powiew zachodu.
Rok 1978 - wciąż jest to spoko samochód jak na nasze warunki, z przedłużonym życiem po udanych modernizacjach sprzed kilku lat(MR75 itp.). Nowy model z FSO, Polonez, wygląda nieźle i na pewno będzie jego godnym następcą.
Rok 1988 - parodia, muzeum techniki, syf produkowany na zużytych tłocznikach, w dodatku po kryzysowych "modernizacjach" będących w istocie krokami w tył, symbol zastoju komunistycznej gospodarki i polskiego kryzysu gospodarczego lat 80.
#historia #takaprawda #samochody #motoryzacja #niepopularnaopinia #125p #fso
źródło: comment_1608664013Y3vgTV5SjDiF2rWxqr6CIa.jpg
Pobierzźródło: comment_1608666002xYSMiQ430wuKpMnrtiNy7B.jpg
PobierzNie było - to miała być pełnoprawna produkcja do wszystkich aut, założenie kilkuset silników z importu w autach dla wybrańców to jest nic w porównaniu z tym co miało się wydarzyć, inna sprawa, że nie samym silnikiem sprawa stała.