Wpis z mikrobloga

W Cyberpunku najbardziej denerwuje mnie całe to oskryptowanie niby otwartego świata - zawsze zielone światła, ruch uliczny jeżdżący jak po sznurku bez AI, a najlepszy bug ostatnio odkryłem jak była misja, w której trzeba pokazać się w klubie Lizzy po 18:00. Akurat podjechałem tam o 17:50 więc podchodzę do drzwi i czekam aż ochrona przy wejściu mnie wpuści i tak czekam z minutę, patrzę na czas i myślę, że chyba w grze czas płynie jak w rzeczywistości, ale po kolejnej minucie coś mi nie pasuje, bo zegar ciągle pokazuje 17:59.
Okazało się, że trzeba odejść na pewną odległość od wejścia, bo skrypt... zatrzymuje czas gry żeby klub nie został otwarty na oczach gracza :D
#cyberpunk2077
  • 6
@Majestic12: z tą 17:59 miałem to samo, stoję jak #!$%@?, a tu cały czas 17:59, tak jak piszesz, wystarczyło odejść, obrócić się i przeskakiwało na 18:00, po czym wchodząc do klubu gra zrobiła mi crash do dashboarda i to był ostatni raz jak w nią grałem czyli zeszły piątek.
Po prostu nie potrafię zdzierżyć takiego debilnego skryptowania rodem z 2000 roku, normalnie jakby mi ktoś na ryj napluł.