Wpis z mikrobloga

Byłam kiedyś na któtkim kursie z Pythona na studiach i niechętnie zadawałam instruktorowi pytania, żeby nie wyjść na głupią babę.


@lustereczko: otóż to. Natomiast nie spodziwałabym się zrozumienia dla tego typu subtelnych mechanizmów. Oczywiście na tagu "przegryw" jest mnóstwo historii o tym jak środowisko przez zabijało w naszych małych przegrywkach pewność siebie, ale nie oczekiwałabym, że dojrzą jakiekolwiek analogie ;)
Wyśmiewacie nieśmiałych kolesi,


@przegrany_przegryw: głupie miałeś koleżanki, przykre to

Wiesz jak ja się wtedy czułem?


na pewno smutno było, ale elementem twojego podłego samopoczucia nie był fakt, że jak zadasz "głupie" pytanie to przykleją ci etykietkę głupiej cipy, która się niepotrzebnie pcha na polibudę
I co? I gówno.


@przegrany_przegryw: jasne, że gówno. Z jednej strony terapia, z drugiej strony wypok, który daje ci ciepełko i wyłoży wszystko teorią, w której tylko ty jesteś dobry, a wszystkie kobiety to #!$%@?. To mniej więcej tak, jakbyś łaził na terapię dla alkoholików a potem co wieczór uchlewał się z kumplami, zapewniającymi się, że jesteś super zabawny gość po alkoholu. Gówno ci taka terapia da.