Wpis z mikrobloga

#cyberpunk2077 nie jest grą złą, jest grą nie skończoną. Świetna fabuła, postaci niezależne, piękne, absolutnie wspaniałe miasto. Designowo majstersztyk. Bardzo mi się też podoba sposób interakcji z czymkolwiek. Po prostu podchodzisz. Czy to do człowieka, automatu, czegokolwiek. Brak osobnego ekranu, trybu, czy czegokolwiek. Świetne dla immersji. Mogłoby być jeszcze lepsze gdyby nie tragiczne AI, a raczej jego brak. Rozmowa urywa się w połowie, bo właśnie was atakują, a raczej nie urywa, a zmienia się nagle jej treść. Właśnie. Brak AI, tragiczny wręcz model jazdy autem, chyba najgorszy jaki dotąd widziałem. Średni feeling broni. Mało tych zachwalanych przeze mnie interakcji. Gdzie chińszczyzna z pudełka którą Jackie jadł? Nie dla nas? Wyobraźcie sobie, zamawiasz żarcie i jedząc podchodzisz do npca by pogadać i słychać w trakcie rozmowy jak przerzuwasz, a npc mówi ci ze to obrzydliwe. Obrzydliwe, ale ile dające grze! Cudowna fabuła i świat przeplatają się że średnim strzelaniem, słabym lootem, tragiczną jazdą, brakiem małych smaczków oraz masą błędów i bugów.

Jest to gra RPG w otwartym świecie przyszłości. Redom nie zabrakło absolutnie odwagi by pokazać tę utopię, zabrakło za to czasu i, być może, specjalistów. Nie można tej gry bronić tym, że jest to RPG, a nie GTA, gdyż jest to, z tego co widziałem grając, RPG w mechanice GTA. Albo GTA z mechaniką RPG. Rockstar stworzył żywy świat, z masą smaczków i niespodziewanych misji, odważny i brutalny. Tutaj mamy świetną fabułę z rozterkami, multum sposób na rozwiązanie zadań... Szkoda że wszystkie słabe. Bo ten świat nie jest żywy. To jest makieta, piękna, ale dalej makieta.

Wystarczyłyby trzy rzeczy, aby całe to wiadro pomyj się nie wylało - dobre AI, średni model jazdy, brak takiej ilości bugów. Dodać do tego smaczki ściągnięte wręcz z GTA i mamy arcydzieło. Już nie mówię o spełnianiu tych wszystkich obietnic, tylko to co wyżej, naprawić, skończyć.

No Mans sky jest teraz całkiem inną grą niż na premierę, czy za rok cyberpunk też się tak odmieni?
  • 5
@moonraker: no właśnie nie. Dużo zwiedzam. Mi chodzi o małe smaczki, typu idziesz ulicą i ktoś cię zagaduje i masz jakiegoś drobnego questa. Kupujesz chińczyka i nagle jakiś drobny quest. Misja z robieniem zdjęć celebrytom w GTA V na przykład.

@Jednorenki_Bandyta: owszem. Dodatki jak wyjdą nie rozejdą się już w preorderach tak jak podstawka, choćby wprowadzały graczy w nową erę gier.
@GarGalin: Nie no nawet poprawiając to co napisałeś to koło arcydzieła by to nawet nie stało. Pomijając to co wymieniłeś to ja po 15h gry nie znalazłem ani jednego zadania pobocznego, które miałoby jakąś fabułę i było inne niż idź tu i zabij/podnieś/dogadaj się. Zadania poboczne nie istnieją. Druga sprawa, mam wrażenie, że ta gra w ogóle nie miała być RPG, bo system rozwoju postaci, walka, itemy itp. Jest tak zrobione