Jeśli jakiś film da się opisać w nudny sposób, to nie jest to wybitny film. Jak nudno opisać "Gladiatora"? Zabił ojcobójcę i zabójcę swojej rodziny i umarł?
Dwójka zabójców chodzi po mieście z walizką należącą do ich szefa. W finale jeden z nich wycofuje się z zawodu, a drugi po wygraniu konkursu tańca, zostaje przypadkowo zabity przez emerytowanego boksera, który zapomniał zegarka...
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora