Wpis z mikrobloga

Już powoli zaczynam wysiadać. 4 grudnia zostałam skierowana przez lekarkę na test (i na ten sam dzień dostałam L4 z pracy). 5 grudzień - wynik pozytywny i od tego dnia izolacja do 14 grudnia. I do tej pory żadne z tych informacji nie zostało przekazane do miejsca pracy. Wchodzę na stronę ZUS-u, oraz na ten profil zaufany pacjent.gov - zwolnienie lekarskie jest, istnieje, NIP pracodawcy się zgadza, więc teoretycznie jest wszystko dobrze. Ale do firmy info nie dotarło. Sprawa z izolacją. Lekarka mówi, że nie ma na to L4, tylko że ZUS przekazuje tą informację do miejsca pracy automatycznie. Wszędzie również pisze, że to nie jest L4, że nic donosić, pisać nie trzeba. Rozmawiam z moją kiero - nie ma żadnej informacji. Tak jakbym od 4 grudnia sobie po prostu nie przychodziła do pracy. Podobno ZUS pobiera informację z Centrum E-zdrowia o tej izolacji i przekazuje do pracy, ale ciągle nikt nic nie dostał. Zaczynam się powoli #!$%@?ć z tego tytułu i nie wiem co robić. Dzwonić do tego ZUSu? Czy do kadr? Czy nic nie robić, tylko czekać? Czy może faktycznie trzeba coś pisać? Na każdej stronie piszą co innego. Co robić by mieć w końcu święty spokój i mieć porządek "w papierach"?

#covid19
#koronawirus
#lekarz
#zus
#choroby
#pytanie
#kwarantanna
#kiciochpyta
  • 3
@Giovanna95: jeśli Ty widzisz e-zla na swoim pue i zwolnienie lekarskie ma poprawny nip firmy, to nie ma opcji że pracodawca nie ma go na pue. W momencie "zelektonizowania" zwolnienie trafia na pue i jest widoczne zarówno dla pracodawcy jak i ubezpieczonego.
@Miglancu: z tego co zrozumiałam to zwolnienie jest widoczne na pue

Małe prawdopodobieństwo, że nie widzą ani informacji o izolacji ani zwolnienia lekarskiego.