Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
13 lat razem dwójka dzieci. Nie zawsze byłem aniołkiem, przypiepszałem się bez sensu, plus zazdrości. Żadnych zdrad choć były możliwości.
W zasadzie całe życie jej podporządkowałem, odciąłem się w zasadzie od wszystkich moich znajomych. Od pewnego momentu było że z każdym dniem kochałem ją coraz bardziej. Oczywiście nie przeszkadzało mi to robić awantury z d--y, kilka razy krzyczałem że mam jej dosyć że chcę odejść. Ostatni raz 14 lutego mieliśmy poważną rozmowę, z mojej inicjatywy że chcę odejść. Wszystko rozchodziło się o z byt mało seksu. Kochaliśmy się raz na tydzień, czasami rzadziej, czasami częściej, najrzadziej raz na trzy cztery tygodnie.
Powtarzała mi masz zajebistą rodzinę wyluzuj.
Oczywiście byłem mądrzejszy i się przypipszałem.
1 grudnia powiedziała że to koniec, próbowałem ja przekonać, trzy dni mała nadzieja.
Nic z tego ostateczna decyzja że mamy się rozstać, że nie kocha mnie już, że chcę zostać sama, trafiło mnie strasznie.
Dostałem jakiegoś ataku, serce oszalał, piana z ust, w szpitalu zdiagnozowali atak panki nerwicę serca. Przez ostatnie trzy dni dosłownie wyłem z rozpaczy. Zrozumiałem wszystkie swoje błędy. Byłem gotowy zrobić wszystko dla niej.
Jeszcze mieszkamy razem ze względu na dzieci, mam się wyprowadzić w styczniu.
Ja śpię na kanapie, i godzinę temu wziąłem jej tablet a tam wiadomość na Messenger od jakiegoś typa wyznanie miłości serduszka i życzenia dobrego snu. Wiadomość była nie odczytana, a cały czat wykasowany, tylko ta wiadomość. Ona jeszcze śpi i nie wie że wiem. Jestem gotowy zapomnieć o wszystkim żeby tyko być z nią.
Na myśl że ja utraciłem mam ochotę umrzeć, zakończyć mą żałosną egzystencję.
Tak się kończy jak się nie szanuje ukochanej osoby, tak wiele lat wytrzymała że mną.
Boże tak bardzo ją kocham, bez niej tylko sznur.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fcef10cc3fc8b000a7752bc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 60
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Skoro robiles awantury, że chcesz odejsc to widocznie był powod. Nie rób z siebie teraz wielce zakochanego, bo tego uczucia juz raczej nie ma. Boisz sie zmian, ktore Cie czekaja.
Nie chwytaj sie desperacko drugiej osoby, bo najwyzej ktos zostanie z Toba z litosci. I to tez tylko na pewien czas
Cos sie skonczylo, cos sie zaczyna. Wyjedz na jakis czas, zapisz sie na terapie, pogadaj z kims bliskim,
  • Odpowiedz
Tak się kończy jak się nie szanuje ukochanej osoby


@AnonimoweMirkoWyznania: na pewno nie byłeś kryształowy, ale prawda jest taka, że zdrady nie usprawiedliwia nic, nawet awantury z d--y.
Więc ona de facto nie szanuje cię nawet bardziej, bo nie ma większej pogardy dla drugiej strony niż zdrada.

Jestem gotowy zapomnieć o wszystkim żeby tyko być
  • Odpowiedz
  • 33
@AnonimoweMirkoWyznania robiłeś jej jazdy to cię kopnęła w dupę bo miała dość. Łaskawie możesz zapomnieć? O jakiejś jednej z d--y wiadomości? A może ona nie może zapomnieć o awanturach, hustawce emocjonalnej i ciągłej niepewności która jej zafundowałeś? Goń się, obstawiam, że bez ciebie laska sobie lepiej poradzi.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: to co przez ciebie teraz przemawia to strach a nie miłość. Miałeś atak paniki i nie ma się co dziwić bo jak sam piszesz 13 lat razem, bachor, brak znajomych bo się zaangażowałeś w związek, odpuść, 2-3 lata i staniesz na nogi. Ja miałem identyczna sytuację i uwierz, da się. Da się znaleźć kogoś innego/lepszego/bardziej interesującego.
  • Odpowiedz