Wpis z mikrobloga

@PoisonGirl: przecież jeżeli randomy by pisały mailowo, aby na koncie osoby XY kupić tyle i tyle akcji jakiejs spółki, ktos z ing by to zrobił a potem właściciel konta zobaczył by skąd te akcje się tam znajdują, i dlaczego jest stratny, to dopiero była by afera, przecież to pozwy murowane
@PoisonGirl: ja podobnie, napisałem również email, na czacie oczywiscie same boty co nie wiedzą jak działa makler i odsyłają na infolinię, ale jak zapytasz pewnie o kredycik to będą z wisienką na wierzchu ci go wciskac
@krul_europy: czemu randomy, email wysłany jest z konta, które mam zgłoszone w ING, podałam swój numer telefonu do kontaktu (ten sam co w apce) i swoje dane. Mogli sobie oddzwonić i potwierdzić, że ja to ja. Co mnie obchodzi, że robią outsourcing w Indiach i się wysrał w środku tygodnia.
@PoisonGirl: niby ma to sens, ale jak dla mnie jest to i tak brak mozliwosci weryfikacji danej osoby wiec nie przejdzie złożenie dyspozycji takim sposobem pewnie. Równie dobrze moze to byc złosliwy brat który chce zrobic na złość
@krul_europy: dlatego nr telefonu, mogli sobie mnie identyfikować do upadłego przed rozpoczęciem sesji. Postawili nas w takiej sytuacji, że nie mamy żadnej możliwości ruchu i to nie może być tak, że ich wysranie idzie tylko na naszą klatę.