Wpis z mikrobloga

#covid19 #koronawirus #szczepienia

Mam taką refleksję...

Zamierzam zaszczepić się na COVID najszybciej jak się da.
Ale mam świadomość że NIE ROBIĘ TEGO ponieważ boję się śmierci i choroby... Szansa na zarażenie i ostry przebieg jest minimalna, można by to ryzyko pominąć bez istotnego obniżenia daleszej oczekiwanej długości życia.
Prawdziwym powodem dla szczepienia jest chęć wyzwolenia się z ograniczeń pandemicznych i powrót do normalnego życia.
Chcę posyłać dziecko do przedszkola.
Chcę odwiedzać klientów w ramach wyjazdów służbowych.
Chcę móc odwiedzić rodzinę, czy zatrzymać się w hotelu.
Chcę napić się piwa czy zjeść kebsa na mieście.

A to wszystko jest uniemożliwione przez zabezpieczenia i strach innych ludzi.

I teraz pytanie.
Czy zostałem wytresowany, czy może przejawiam wysoki poziom obywatelskiej odpowiedzialności?

Brak mi spojrzenia z zewnątrz...
  • 8
@graf_zero z zewnątrz? Super szczepionka, przetestowana odpowiednio, zbadane skutki uboczne i efekty długoterminowe, pewniak bym rzekł! No i firmy nie boją się odpowiedzialności, ale te głupie rządy ich zwalniają z niej... Eh...
@graf_zero:

Prawdziwym powodem dla szczepienia jest chęć wyzwolenia się z ograniczeń pandemicznych i powrót do normalnego życia.


Nie ma żadnych ograniczeń pandemicznych. Wszystko to ma charakter zaleceń. Żadne ograniczenie nie ma mocy prawnej. Żadne kary (poza łamaniem stricte kwarantanny) nie mają podstaw prawnych. Nie potrzeba szczepionki. Wystarczy się im nie poddawać to się wyzwolisz. Osobiście nie założyłem maseczki ani razu. Nawet jak mnie policja zatrzymała i mówi, że mi dadzą jak