Wpis z mikrobloga

Z błogosławieństwem oryginalnego autora zamieszczam ten wpis [link do oryginału](https://www.reddit.com/r/konfa/comments/k3bshj/omówienie_recenzja_trzech_ważnych_pamiętników_z_2/?utm_medium=android_app&utm_source=share)

Witajcie,

Dziś mam dla was omówienie 3 pamiętników z okresu 2 wojny światowej.

Nie będzie to łatwa lektura. Ale bardzo owocna, obiecuję Wam to. Opisuję wszystkie trzy naraz, ponieważ przenikają się nawzajem. Tworząc z pozoru odrębne historie, jednak losy wszystkich tych trzech mężczyzn tragicznie się łączą. W Stalinowskich więzieniach.

Po pierwsze, normalność. Ta taka zdrowa, piękna, polska nieuchwytna normalność. Wylewa się ona wręcz z wszystkich trzech pamiętników. Mimo, że wydarzenia w nich przedstawione są wręcz wstrząsające, a sami pochodzą z różnych środowisk o często przeciwnych poglądach politycznych, to autorzy opisują wydarzenia w sposób…prawdziwie polski. Normalny. Nie potrafię tego ująć w inny sposób. Piszą, podejmują decyzje, wyrażają się w ten nieuchwytny, piękny, przemijający wciąż polski sposób. Nie wiem, czy w dorosłym życiu spotkałem się ze zwykłym człowiekiem, który by tak żył, myślał jak oni. Sam nawet jako nacjonalista nie wiem, czy potrafiłbym być taki jak oni. Podejmują decyzje i opisują oni przeżyte wydarzenia oparciu o piękne chrześcijańskie i patriotyczne wartości. I są to wartości sprawdzone, wypróbowane ciężkimi, morderczymi wyzwaniami, jakie postawili przed nimi wpierw niemieccy, a następnie rosyjscy, żydowscy i wreszcie też polscy oprawcy.

Pierwszą opisywaną przeze mnie pozycją będą wspomnienia Majora Edmunda Banasikowskiego (ps. Jeż) zawarte w książce ,,Na Zew Ziemi Wileńskiej’’. Już na wstępie uprzedzam, że to męcząca lektura. Szczególnie jeśli ktoś tak jak ja, nie jest miłośnikiem militarystycznych opisów potyczek, taktycznego opisu pól walk. A tego jest tam bardzo dużo. Na tyle dużo, że czytelnik potrafi się zmęczyć czytając obszerne opisy kolejnych starć podziemia Polskiego czy to z Niemcami, czy z Litwinami czy z Rosjanami. Występują tutaj jednak fragmenty podejmujące inne tematy. Tematy ,,współpracy’’ z czerwoną armią. Tego jakich perfidnych sposobów używała do porywania polskich żołnierzy, dowódców. Na jakich nastrojach i emocjach grała. I jak udawała głupiego jak zadawano jej pytania gdzie się podziali polscy żołnierze, dowódcy którzy byli zapraszani do nich na ,,obiad’’. Kolejnym, niezmiernie ciekawym wydarzeniem opisanym w tych wspomnieniach, jest akcja odbicia Wilna podczas akcji ,,Ostra Brama’’. Opisuje ona nie tylko ciekawe fakty współpracy polsko – radzieckiej. Ale też omawia przykre fakty, gdzie autor zarzuca innym dowódcom błędy w przygotowaniu do tej akcji. Występują tutaj liczne opisy sylwetek wielu dowódców Wileńskiej AK. Wiele miejsca poświęcił tym bohaterom polskiej Wileńszczyzny. Szczególnie dużo miejsca poświęcił kpt. ,,Wilkowi’’.

Autor opisuje tutaj również emocjonujące momenty pierwszych zatrzymań przez NKWD, negocjacji z nimi oficerów przy jednym stole. Wydarzenia tam się odbywające nadają się do sensacyjnego filmu szpiegowskiego. Niestety autor ostatecznie zostaje osadzony w stalinowskim więzieniu w Polsce (choć na szczęście nie na długo). Udało mu się jednak zebrać wiadomości o losie kpt. Krzyżanowskiego ,,Wilka’’, o jego ciężkiej gehennie, perfidnym, okrutnym traktowaniu w więzieniu, które doprowadziło go do tego, że jego, bohatera walk o niepodległość Polski okrutnym traktowaniem doprowadzono do takiego stanu, że na noszach trzeba było go wnosić na salę sądową. Autorowi szczęśliwie udało się zbiec do Szwecji a następnie dalej na zachód, dzięki czemu możemy cieszyć się tymi wspomnieniami. A dla nas te wspomnienia są nauczką i przestrogą. Jakich sytuacji unikać z wrogiem, jakich argumentacji, zagrywek psychologicznych mogą stosować przeciwnicy. Uczmy się więc, z gorzkich lekcji życiowych Majora Banasikowskiego.

Drugą pozycją są wspomnienia przewodniczącego PPS Kazimierza Pużaka. Mimo, że był to człowiek o odmiennych poglądach do moich, wręcz zarzucający ludziom mi najbliższym ideowo faszyzację kraju, to szanuję go za służbę piękną Polsce. Autor opisuje pierwsze dni obrony Warszawy, ukazuje jak kiepsko była ona przygotowana przez sanacyjny obóz. Następnie opisuje on życie w konspiracji, problemy i nastawienie podziemnego państwa w kontaktach z rządem na uchodźstwie. Autor piastował ważne stanowisko przewodniczącego Rady Jedności Narodowej (podziemny parlament państwa Polskiego), był również jedną z trzech upoważnionych osób do zdecydowania o wybuchu powstania Warszawskiego. Z opisów wynika, że był mu przeciwny, jednak…na umówione spotkanie niestety się spóźnił (konspiracyjne przemieszczanie się po Warszawie nie jest proste, ani nawet dostatecznie przewidywalne). W wyniku tego pozostała dwójka po prostu zakomunikowała mu swoją decyzję, którą przyjął. Następnie autor bogato i szeroko opisuje gehennę powstańców Warszawskich, tego jak muszą walczyć, żyć. To był również pierwszy tak dobry opis przemieszczania się ludności przez słynne kanały. Opis resztek przepływających przez kanały ścierających ludziom nogi w ranach aż do kości jest doprawdy przejmujący. Ale najbrutalniejsze opisy, wydarzenia miały nastąpić już niedługo. Autor został aresztowany przez NKWD, następnie porwany do Moskwy i tam sądzony. Autor opisuje tam okrutne warunki panujące w moskiewskim więzieniu, brutalne metody śledztwa na niemłodym już człowieku. Perfidne granie z aresztowanym przez śledczych. Czytelnik czytając te opisy może dzięki temu poznać całą grozę bycia sądzonym przez obce narodowo, państwowo i wrogie ideologicznie sądy. Pużakowi udało się wrócić na prawach amnestii do kraju. Niestety niedługo cieszył się wolnością, ponieważ wkrótce został znów aresztowany i skazany. Tym razem już w ,,Polsce” ludowej.

Jedynym minusem tej pozycji tak naprawdę jest to, że Pużak z pamięci wykonał świetną pracę. Pracę dla historyka niestety. Przez mnogość nazwisk, dat, skrupulatność, podawanych wydarzeń jego wspomnienia czyta się czasem jak książkę telefoniczną. Niemniej jednak jest to pozycja szalenie wartościowa. I polecam ją zawsze wszystkim zainteresowanym pogłębieniem znajomości historii Polski z okresu 2ww.

Chylę czoła przed autorem, mimo odmiennych ode mnie poglądów politycznych, swoją postawą pokazał, że można działać, walczyć i narażać życie o dobro Polski, nie zawsze trzymając w ręce nacjonalistyczny sztandar.

Trzecią opisywaną przeze mnie pozycją będzie pamiętnik ks. Józefa Zatora-Przytockiego.

Podchodzę do tej pozycji najbardziej emocjonalnie. Dopiero co skończyłem ją czytać. Po lekturze tej czuję się brudny, zbrukany, wychłodzony. Nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej czytałem coś równie wstrząsającego. Moje poruszenie mogę tylko porównać do wrażeń z filmu ,,ludzka stonoga’’. Tylko, że o ile film jest efektem czyjejś spaczonej i chorej wizji tak opisywane wydarzenia są makabrycznym świadectwem męczeństwa Polaków za wolność, niepodległość, normalność. Książkę przeczytałem niemal naraz, opisywane wydarzenia w niej nie dały mi usnąć, tak, że od wieczora czytałem ją do 3 rano, a następnie zaraz po pobudce o 8 rano dokończyłem ją już w następne dwie godziny. Biorąc ją do ręki podejdźcie proszę do opisywanych zdarzeń, opisów, przemyśleń z szacunkiem. Ci ludzie, których tam spotkamy oddali życie, zdrowie i swoją przyszłość dla każdego z nas. Ta książka powinna być obowiązkową lekturą omawianą przez wiele tygodni tak na j. polskim jak i historii. Może dzięki temu skończyłoby się wreszcie prześmiewcze komentarze ,,Julek’’ i innych wykształciuchów z lewej strony pogardliwie mówiących o polskiej martyrologii. Dokładne omówienie tych wspomnień wierzę, że zakończyłoby raz na zawsze te oburzające komentarze.

Wspomnienia te obejmują krótki fragment autora z dzieciństwa, studiów i pierwszych lat posługi kapłańskiej tego patrioty. Co ciekawe autor jest kolejną osobą, która mi się wymyka. Ktoś kto w moim słowniku pojęć idealnie mieści się jako ,,nacjonalista’’ …sam z narodową demokracją się nie zgadzał….mimo, że chętnie brał udział w akcjach mających na celu repolonizację dzieci na Polaków. Takie chwile jak te, sprawiają, że zaczynam się zastanawiać dlaczego ludzie nie rozumieją terminu ,,nacjonalizm’’ tak jak ja. Wróćmy jednak do omawianych wspomnień. Następnie autor opisuje trudy pracy swojej i wielu innych księży w konspiracji w służbie Polsce. Czytelnik nie śpi wraz z autorem, przemoczony przemieszcza się nocami w ucieczce przed Rosyjskimi i Niemieckimi patrolami. Zwiedza leśne oddziały Wojska Polskiego, słucha jego kazań, przemów do żołnierzy. W odróżnieniu od Pużaka, tutaj nieco więcej autor poświęcił na opis wydarzeń sprzed 2 ww. i nieco więcej tutaj też opisu wojskowych zagadnień. Ciekawym również dla czytelnika będzie motyw interakcji, współpracy na linii kościół-państwo w pierwszych miesiącach zakończenia 2ww. Mówiąc krótko, na sam start współpraca układała się poprawnie. Niedługo jednak można cieszyć się było tą normalnością. Wraz z kolejnymi miesiącami spływały kolejne instrukcje do władz wywołując postępujący antagonizm władzy ,,ludowej’’ do kościoła i nieprawomyślnego ludu. W końcu nastał ten straszny dzień. Autor, niewinny ksiądz został ,,aresztowany’’ a następnie osadzony w kolejnych aresztach i więzieniach.

To co napotyka tutaj czytelnik jest nie do opisania. Rok temu, wstrząśnięty po lekturze ,,Jeden dzień z życia Iwana Denisowicza’’ myślałem, że długo będę szukać pozycji, która równie mocno mnie poruszy i fizycznie zmęczy od czytania opisów kolejnych mąk, niewygód, jawnej niesprawiedliwości czy ciężkiej pracy. Jak się okazało życie mnie zaskoczyło i wcale tak długo szukać nie musiałem. Wrażenia z czytania tej pozycji (jako pozycji traktującej o prawdzie historycznej) mogę chyba tylko porównać do oglądania rosyjskiego filmu ,,Czekista’’ z 1992 roku. Jeśli ktoś nie oglądał, to zachęcam by wpierw się z tym dziełem zapoznał przed przeczytaniem tej pozycji. O ile ,,Czekista’’ tak wewnętrznie nie boli. Wszak ukazana tam hekatomba nie dotyczyła Polaków w zasadzie, tak historie z tej książki osobiście przeżywałem. Przecież to dosłownie litania mąk, cierpień, tortur fizycznych i psychicznych przeżywanych przez naszych rodaków. Wielu z nich ,,zawiniło’’ jedynie tym, że ośmieliło się służyć Państwu Polskiemu przed 2 ww. lub w czasie jej trwania. Mój nastrój psuje jeszcze bardziej świadomość, że tym torturom, prześladowaniom byli poddawani młodzi, nastoletni chłopcy. Nie jestem w stanie oddać równie dobrze tego co tam przeczytałem, dlatego nawet nie będę próbował ująć tych tortur, tej rzeźni. Starczy tylko powiedzieć, że w książce znajduje się wypowiedź byłego więźnia Auschwitz, że wolałby spędzić nawet 5 lat w Auschwitz niż rok w ,,polskim’’ więzieniu w tamtym okresie…

Dlaczego więc książka, która mną najbardziej wstrząsnęła, najbardziej poruszyła polecana jest Wam do przeczytania na samym końcu ? Ponieważ stała się rzecz dziwna. Tamte dwie wcześniejsze pozycje czytałem 2 lata i rok temu. Ta jednak łączy się z nimi mocno i w zasadzie jest ich uzupełnieniem a nawet zakończeniem. W wspomnieniach tych można przeczytać historie wielu przywódców, żołnierzy AK, choćby opis życia w więzieniu i osoby płk. Cieplińskiego. To piękne przeżycie móc pogłębić nieco swojej wiedzy na temat znanej mi osoby jedynie z pięknych grafik patriotycznych z budującym cytatem. Wspomnienia księdza Józefa opisują również ostatnie chwile życia Kazimierza Pużaka. Pużak zmarł w tej samej celi, i w tym samym łóżku, na którym wcześniej leżał ksiądz Józef Zator-Przytocki. Opisywane chwile zamykają w ten sposób otwartą kartę, którą poprzedni autor pozostawił w swoich pamiętnikach. Spotkać tutaj również możemy opis mąk i cierpień kapitana ,,Wilka’’. Uzupełniają więc wspomnienia księdza również również książkę Majora Banasikowskiego.

Wspomnienia księdza Józefa opisują również męki psychiczne, głód mszy, sakramentów, bliskości z Bogiem. Problemy te przeżywane były nie tylko przez licznie przetrzymywanych w niewoli księży ale i innych osadzonych aresztowanych. Piękną lekcję wiary, tej prawdziwej, wypróbowanej ogniem mąk, tortur możemy odebrać od naszych rodaków z kart tych wspomnień.Autor szczęśliwie po długich latach wydostaje się z więzienia, wreszcie osiada na parafii, wznawia posługę kapłańską. Perfidii sytuacji dopełnia fakt, że przy wyjściu z więzienia surowo zakazano uwolnionemu autorowi opowiadać co przeżył w tym okresie. Przecież władza nie może dopuścić by ludzie dowiedzieli się jak traktuje swój ,,lud’’. Autor wreszcie dociera do domu, do swojej parafii.Jednak i tutaj nowy reżim przygotował dla niego zasadzki, kolejne problemy. Opisywany jest wtedy problem ,,księży patriotów’’ i kryzysu wewnętrznego w kościele polskim. Cieszy jednak czytelnika postawa Polaków, którzy w wielu przypadkach absolutnie nie chcieli mieć ,,patriotami’’ z nimi nic wspólnego.

Czytając to w 2020 roku, obserwując straszne problemy jakie przeżywa obecnie nasz kościół (a w szczególności jego część po święceniach kapłańskich) dochodzi się do przerażającego wniosku, że większość naszych problemów kadr, instytucjonalnych zaczynały się właśnie tam. W betonowych, obskurnych piwnicach aresztów i więzień, wykopanych w tajemnicy dołach i hołubionych przez władzę ludzi ze słabym kręgosłupem.

To co się wtedy zaczęło malutkimi kroczkami, dziś jest rozpędzone w pełnym biegu sprinterskim. I trzeba ten bieg wreszcie zatrzymać. W innym przypadku ten szaleńczy sprint zakończy się metą za skrajem przepaści.

Ostatnia pozycja ma gigantyczną wartość emocjonalną, historyczną dla nas Polaków i katolików. Nie da się opisać skrajnych emocji, jakie przeżywałem czytając każdą kolejną stronę. Z szacunku jednak dla opanowania księdza Józefa, jego pokory, wytrwałości, męstwa prawdziwego nie pozwolę im dać góry. Choć wszyscy Ci, którzy przyczynili się do tej sytuacji, do tych mąk a następnie ich spadkobiercy na to zasługują.

Gorąco zachęcam każdego z Was do przeczytania wszystkich trzech pozycji. Stanowią one tajemniczą, niespodziewaną dla mnie zamkniętą całość. Najlepiej w opisywanej przeze mnie kolejności. Jeżeli jednak nie macie czasu, lub sił by podjąć się takiego wyzwania, to przeczytajcie chociaż dokładnie ostatnią pozycję. To historia, którą każdy dorosły Polak musi poznać.

Majorze Edmundzie Banasikowski, Kazimierzu Pużaku, księże Józefie Zator-Przytocki. Z całego serca dziękuję Wam za piękną, niezachwianą postawę przez Wasze życie dla Polaków, dla Polski, dla mnie.

1

,,Na Zew Ziemi Wileńskiej’’ Edmund Banasikowski

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/153532/na-zew-ziemi-wilenskiej

2

Kazimierz Pużak ,,Wspomnienia 1939-1945”

https://www.znak.com.pl/ksiazka/wspomnienia-1939-1945-kazimierz-puzak-38199

3

ks. Józef Zator-Przytocki ,,Pamiętniki”

https://allegro.pl/oferta/pamietniki-jozef-zator-przytocki-9949312526?reco_id=cf449527-3221-11eb-bc6b-bc97e169f5e0&sid=0e7a5475e04eefd78184d559df6fb9f87c889ad5ac94196dac75ac99722370c3&bi_s=archiwum_allegro&bi_c=Product&bi_m=reco&

#konfederacja #ksiazki #historia #4konserwy
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach