Wpis z mikrobloga

@dan3k: ja ogólnie też średnio współczuję branży gastronomicznej.

Nawet przed covid to była ostra patola, jeżeli chodzi o warunki zatrudnienia. W większości minimalna, o umowie o pracę (a czasem w ogóle o umowie) to można było pomarzyć (osobiście umowa zlecenia mi nie przeszkadza, ale większość chyba woli uop)
@modzelem: tyle, że uber to nie tylko dowóz, ale też promocja i cała platforma sprzedażowa łącznie z płatnościami online - coś czego w XXI wieku nadal większość januszy z gastro nie potrafi ogarnąć i coś dzięki czemu pewnie znaczna część tych gastro biznesów w ogóle przeżyła do tej pory