Wpis z mikrobloga

@innv: wiele słów można użyć negatywnie.

"Ja #!$%@? ale jesieniara"

"Julka" nikogo nie stygmatyzuje ani nie wyśmiewa, przecież tylko określa osobę o konkretnych poglądach i zachowaniach. Tak jak "jesieniara" określa zestaw cech. Stygmatyzuje i ośmieszają je memy i wypowiedzi tagowanie hashem "julka" czy "beka z julek".
  • Odpowiedz
@innv akurat samo slowo julka wymyślone zostalo na karachanie (jak wszystko w sumie w polskim internecie) i oznaczalo po prostu młodą siksę z gim/licbazy które śniły im się po nocach, ale ten pociąg już odjechał

i co jest negatywnego w byciu julką z twittera bo tego pojac nie potrafie
  • Odpowiedz
@ThoughMass cóż, nie pierwszy raz słowa zmieniają znaczenie. I może na początku to faktycznie było nowym określeniem i zamiennikiem "loszki" ale teraz ma zupełnie inny wydźwięk.
Debil też był kiedyś określeniem medycznym ale gdyby tak Cię lekarz teraz określił to raczej byś nie był zadowolony, a lekarz zostałby uznany za nieprofesjonalnego.
  • Odpowiedz
@POTEZNA_HAUBICA: @kasztanowcowiaczek: przede wszystkim hasło Julka z Twittera wyśmiewało postawę dziewczyn obecnie w wieku ok. lat 16 ktore starały się jeden do jednego skopiować poglądy swoich koleżanek z USA, zaczęły walczyć z rasizmem wobec czarnoskórych w Polsce czy z wyznawcami Trumpa, tworzyć subkultury wiedźm tak jak kiedyś emo. Moim zdaniem było to wszystko zabawnie wykoślawione i nie pasowało do polskiego sporu politycznego, takie określenie Julka z Twittera mogło
  • Odpowiedz