Wpis z mikrobloga

Dziewczyna kupiła płaszcz w jakimś scam-sklepie i robią problem ze zwrotem towaru/ hajsu, że niby przez Covida nie przyjmują towaru, czy coś. W #!$%@? lecą krótko mówiąc. Na stronie nie ma adresu na jaki dokonać zwrotu i nie chcą go podać z w/w powodu. Napisałem takiego maila i zastanawiam się, czy coś należałoby tu jeszcze umieścić/ zmienić? Jakieś rady co robić w zaistaniałej sytuacji? Jutro będziemy kontaktować się z przelewy24/ bankiem w sprawie zwrotu środków. (Płaszcz niezgodny z opisem jak coś)

Treść maila jakie chcę wysłać:

Szanowni Państwo,
Domagam się podania adresu na jaki należy odesłać towar. Nie mają Państwo prawa nie respektować 30-dniowego prawa konsumenta do zwrotu towaru zakupionego on-line. W razie utrudniania procedury zwrotu towaru sprawa zostanie skierowana do Biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Szczecinie, który zostanie zaznajomiony z zaistniałą sytuacją. Załączam formularz zwrotu towaru, którego kopia zostanie załączona również do paczki.

#zakupy #zakupyonline #kiciochpyta #prawo
  • 9
@SilentSan: to nie wiem, jak nie można ustalić danych sprzedającego to tylko jakiś chargeback wchodzi w grę.

Nie wiem też jak mają się przepisy o ochronie konsumenta do sytuacji kiedy sprzedający nie jest przedsiębiorcą ( w sensie prowadzi sprzedaż, ale nie posiada zarejestrowanej działalności )
@kyloe:: zobacze jutro co bank/ przelewy24 powiedzą. Liczę, że uda się na tym etapie to rozwiązać z pomocą chargeback.
Dziękuję za pomoc :)
@waniliowyslonik: czy formularz zwrotu towaru nie działa w podobny sposób jak odstąpienie od umowy o którym piszesz? muszę wysłać im oba?