@yosemitesam: oo Przebiśnieg :) Ps. tak naprawdę na Syberii nazywano tych, którzy wyszli w burzę śnieżną i znajdowali ich dopiero na wiosnę. Znaczy się sami się znajdowali - jak przebiśniegi :)
@Hrabia_Horeszko: @Kash: To się stało w piątek. W nocy ze środy na czwartek była potężna wichura z marznącym deszczem przechodzącym w śnieg. Ok. 170 tysięcy ludzi na Dalekim Wschodzie było pozbawionych prądu, ogrzewania i wody, też łączności telefonicznej i internetu. Mężczyznę (60-latek, bezdomny, z wiadomymi nałogami) rzeczywiście znaleziono obok cerkwi, ale nie ma potwierdzenia, że go "wyproszono" i oficjalnie pewnie nie dowiemy się tego nigdy.
Czyli pijak po prostu, lump. Takich nie żal wyganiać, tak samo jak z klatek czy innych miejsc, które zasmradzają. Nie wiem jak w Rosji, ale w Polsce noclegownie przyjmują, tylko wystarczy nie być nawalonym. Jak te pijackie mordy nie mogą się powstrzymać na kilka godzin, to niech giną...
@yosemitesam: pracownik sąsiada moich rodziców wyglądał podobnie jak go moja mama znalazła rano w zimie. Facet przechodził w nocy z budynku do budynku i dostał prawdopodobnie zawału/zemdlał i zamarzł.
@Nordri: U nas tez się tak mówiło na północy Polski w latach kiedy jeszcze były zimy ;) co rok jakiś przebiśnieg wychodził w miasteczku wraz z pierwszymi roztopami ;)
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Ps. tak naprawdę na Syberii nazywano tych, którzy wyszli w burzę śnieżną i znajdowali ich dopiero na wiosnę. Znaczy się sami się znajdowali - jak przebiśniegi :)
To się stało w piątek. W nocy ze środy na czwartek była potężna wichura z marznącym deszczem przechodzącym w śnieg. Ok. 170 tysięcy ludzi na Dalekim Wschodzie było pozbawionych prądu, ogrzewania i wody, też łączności telefonicznej i internetu.
Mężczyznę (60-latek, bezdomny, z wiadomymi nałogami) rzeczywiście znaleziono obok cerkwi, ale nie ma potwierdzenia, że go "wyproszono" i oficjalnie pewnie nie dowiemy się tego nigdy.
Czyli pijak po prostu, lump.
Takich nie żal wyganiać, tak samo jak z klatek czy innych miejsc, które zasmradzają.
Nie wiem jak w Rosji, ale w Polsce noclegownie przyjmują, tylko wystarczy nie być nawalonym.
Jak te pijackie mordy nie mogą się powstrzymać na kilka godzin, to niech giną...