Wpis z mikrobloga

Czy mogę mieć początki depresji? Tak, wiem że jest to pytanie do lekarza, ale chciałabym poznać punkt widzenia innych. Od lutego dzieją się ze mną niefajne rzeczy. Ciągłe wahania nastroju, byle pierdoła potrafi doprowadzić mnie do wściekłości, po chwili oczywiście płacz. Jestem ciągle smutna, przybita, czasem płaczę bez powodu. Na dodatek gdy jestem wściekła, sama staram się niesamowicie zdenerwować drugą osobę. Nie wiem po co, chyba po to by się poczuć lepiej. Jestem non-stop apatyczna, nie chcę się z nikim widywać. Ciągle odmawiam spotkań z przyjaciółmi, po pracy jedyne na co mam ochotę to leżeć (nie mam męczącej pracy). Zero aktywności. Na szczęście nie mam jeszcze problemów ze snem. Całkiem niedawno czytałam książki w każdej możliwej chwili, a teraz zmuszam się nawet do tego. Ledwo zmusiłam się by napisać pracę licencjacką w terminie. Wszystko to rozpoczęło się od rozstania w lutym z facetem. Przeżyłam to bardzo mocno, przeżywam nadal, tęsknię, niby zaczynam się przyzwyczajać do tej myśli, że już nigdy nie będziemy razem, ale nie umiem się z tym pogodzić. Ktoś powie - poznaj nowego faceta - ale mi się nawet tego nie chce robić. Miałam Tindera 2 miesiące, a nawet nie miałam ochoty ciągnąć rozmów z tymi facetami i w końcu usunęłam tą apkę. Dla mnie mordęgą teraz jest wyjść z koleżanką na spacer, a co dopiero starać się dla kogoś. Jedyne na co mam ochotę to siedzieć w pokoju. Po prostu siedzieć. Nie wiem co zrobić by to zmienić. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie kupić sobie jakiś lekkich leków bez recepty o działaniu antydepresyjnych. Złapałam się też na tym, że poprawiam sobie humor sztucznie i na chwilę - najczęściej za pomocą lekarstwa "kup teraz". Nie wiem co mogę zrobić. Nie wiem czy iść z tym do lekarza. Tam przychodzą ludzie z cięższymi problemami, a tu co, przyjdzie laska która jest smutna bo ją facet rzucił. Mega żałosne....

#zalesie
#depresja
#zdrowie
#rozstanie
  • 5
Mega żałosne....


@Giovanna95: nie ma w tym niczego żałosnego.
Żałosne jest lekceważenie rozstania przez innych ludzi, tak jakby to nie było nic takiego, gdy w rzeczywistości rozstanie jest gorsze niż śmierć.
Po rozstaniu całą reszta życia, każda sekunda to jest już tylko i wyłącznie cierpienie i rozpacz.
Jedyne co zostaje w życiu po rozstaniu to zamknąć się w samotności i wyć już do końca życia tylko wyć.