Kojarzycie scenę z końcówki czołówki serialu Na dobre i na złe, gdzie Bruno potyka się w drodze przez las? Wiem nieco więcej na temat tego jak to wszystko powstawało, od twórcy czołówki i reżysera pierwszych odcinków. Tak naprawdę aktorom kazano mocno, mocno improwizować, mieli iść "jak zgrana paczka przyjaciół". Operator kręcił to na teleobiektywie i aktorzy no po prostu... szli. W którymś już z dubli, pewnym momencie gdy Bruno (Krzysztof Pieczyński) rzucił kamieniem gdzieś daleko, nie patrząc pod nogi mało brakowało by przewrócił się na ziemię. Nagranie sporządzono typowo dla czołówki, nie pojawia się nigdzie w serialu. No i tak to powstało. Co ciekawe, w pierwszym sezonie serialu używano dłuższego fragmentu tamtego nagrania, tzn. Brunona rzucającego coś w dal. Niewiele osób to pamięta, wielu za to pamięta drugą część nagrania. Aha - melodia czołówki powstawała na Atari, a użyte sceny przedstawiające bohaterów faktycznie pojawiły się w odcinkach. Tak, 10 lat temu nagrywałem jak głupi odcinki od pierwszego aż do 200, na analogowym tunerze podpiętym do komputera. Teraz gdy robiłem kopię okazuje się, że większość płyt DVD na które nagrywałem backup (Verbatim, ciemne suche miejsce) jest nie do odczytu a zawartość nie do odzyskania. Udało się odzyskać za to w pełni te pierwsze odcinki. Posiadałem również wiele melodii używanych w serialu by nadać odpowiedni klimat, być może na innym dysku jeszcze je znajdę - YouTube był bardzo agresywny w kasowaniu wszystkiego z logo TVP więc wiele ciekawostek z YouTube poznikało. Zasłaniano się tym, że umowa na serial nie obejmuje publikacji w Internecie, a tka przynajmniej mówił producent serialu, ArtRama. #nadobreinazle #telewizja #ciekawostki
Ehhh, aż mi się oczy wilgotne zrobiły gdy to puściłem. Bruno był spoko, najbardziej go lubiłem, wkurzała mnie ta jego pinda z którą był, ciągle naburmuszona i sfochana.
@Senator_z_Wisconsin: wkurzało ją że nie musi chodzić do pracy. Wkurzało ją, że musi opiekować się dziećmi i praktycznie była "kurą domową". Wkurzało ją, że mąż po ciężkim dyżurze w szpitalu nie poświęca jej dostatecznie czasu. W końcu gdy realizowała się projektując ubrania i tworząc własny butik, narzekała na brak klientów. W sumie... co ją nie wkurzało? Zdradziła męża, ale to mąż był winny "bo się nią nie interesuje".
No tak średnio bym powiedział. Problemy były ale ich osobiste. Sam szpital, jego personel itd został mocno przerysowany i przedstawiony w cukierkowym stylu. Pacjent przyjeżdża a tam już uśmiechnięci i pełni zaangażowania lekarze czekają aby się nim zaopiekować, każdy w pocie czoła walczy aby go uzdrowić, szczególnie ta "opieka psychologiczna" zawsze była naciągana. Lekarz przychodzi do pacjenta i staje się jego terapeutą, albo
@Senator_z_Wisconsin: Napisz na PW, udostępnię Ci swój folder w onedrive - robiłem kopię tylko dla siebie. Tam mam większość pierwszego sezonu, właściwie mam tyle ile udało mi się odzyskać :<
Jestem za ”normalna” na tę apkę. Nie chodzi o brak par / wygląd, ale o typ ludzi, jacy tam siedzą. Już po samych opisach można przeprowadzić ostrą selekcję. Po 4 dniach nawet mi się nie chciało dzisiaj nikogo przesuwać ( ͡º͜ʖ͡º) #tinder #zwiazki
Wiem nieco więcej na temat tego jak to wszystko powstawało, od twórcy czołówki i reżysera pierwszych odcinków.
Tak naprawdę aktorom kazano mocno, mocno improwizować, mieli iść "jak zgrana paczka przyjaciół". Operator kręcił to na teleobiektywie i aktorzy no po prostu... szli. W którymś już z dubli, pewnym momencie gdy Bruno (Krzysztof Pieczyński) rzucił kamieniem gdzieś daleko, nie patrząc pod nogi mało brakowało by przewrócił się na ziemię. Nagranie sporządzono typowo dla czołówki, nie pojawia się nigdzie w serialu.
No i tak to powstało. Co ciekawe, w pierwszym sezonie serialu używano dłuższego fragmentu tamtego nagrania, tzn. Brunona rzucającego coś w dal. Niewiele osób to pamięta, wielu za to pamięta drugą część nagrania.
Aha - melodia czołówki powstawała na Atari, a użyte sceny przedstawiające bohaterów faktycznie pojawiły się w odcinkach.
Tak, 10 lat temu nagrywałem jak głupi odcinki od pierwszego aż do 200, na analogowym tunerze podpiętym do komputera. Teraz gdy robiłem kopię okazuje się, że większość płyt DVD na które nagrywałem backup (Verbatim, ciemne suche miejsce) jest nie do odczytu a zawartość nie do odzyskania. Udało się odzyskać za to w pełni te pierwsze odcinki. Posiadałem również wiele melodii używanych w serialu by nadać odpowiedni klimat, być może na innym dysku jeszcze je znajdę - YouTube był bardzo agresywny w kasowaniu wszystkiego z logo TVP więc wiele ciekawostek z YouTube poznikało. Zasłaniano się tym, że umowa na serial nie obejmuje publikacji w Internecie, a tka przynajmniej mówił producent serialu, ArtRama.
#nadobreinazle #telewizja #ciekawostki
Ehhh, aż mi się oczy wilgotne zrobiły gdy to puściłem. Bruno był spoko, najbardziej go lubiłem, wkurzała mnie ta jego pinda z którą był, ciągle naburmuszona i sfochana.
Wkurzało ją, że musi opiekować się dziećmi i praktycznie była "kurą domową".
Wkurzało ją, że mąż po ciężkim dyżurze w szpitalu nie poświęca jej dostatecznie czasu.
W końcu gdy realizowała się projektując ubrania i tworząc własny butik, narzekała na brak klientów.
W sumie... co ją nie wkurzało?
Zdradziła męża, ale to mąż był winny "bo się nią nie interesuje".
To było właśnie
źródło: comment_1605785968Q5gtjMZh1GPpMqib8JijW4.jpg
Pobierzźródło: comment_1605785984iw1SKkNdbrpKO0Hh2S9pqj.jpg
Pobierz@epigraf: @jebola
źródło: comment_1605786006xa7Q5DnnoeqlT8LlwrIM1F.jpg
PobierzNo tak średnio bym powiedział. Problemy były ale ich osobiste. Sam szpital, jego personel itd został mocno przerysowany i przedstawiony w cukierkowym stylu. Pacjent przyjeżdża a tam już uśmiechnięci i pełni zaangażowania lekarze czekają aby się nim zaopiekować, każdy w pocie czoła walczy aby go uzdrowić, szczególnie ta "opieka psychologiczna" zawsze była naciągana. Lekarz przychodzi do pacjenta i staje się jego terapeutą, albo
BTW, narobiłeś mi smaka na obejrzenie przynajmniej pierwszych sezonów. Wiesz gdzie obejrzę? Pytam serio :)
Dzięki, mam co robić w jesienne deszczowe wieczory (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)