Wpis z mikrobloga

Ale mnie to irytuje, że otomoto wymaga wpisywania vinu przez sprzedającego, ale janusze i tak wpisują xxxxxxxxx i mają #!$%@?. I otomoto z resztą też ma #!$%@?, bo można zgłaszać takie oferty do woli, a one dalej wiszą. Chyba pracują tam ci sami moderatorzy, co na wykopie.


@lysyzlombardu: sposób w jaki to zaimplementowali to jest farsa, przecież rozkodowanie VINu do poziomu marki, modelu i silnika to nie jest czarna magia, a
  • Odpowiedz
@bidzej: rozkodowując VIN poprawnie mogli by też umieszczać samochody automatycznie w markach i modelach a przede wszystkim w kategoriach nadwozi i typach aut bo na otomoto jak zaznaczysz "auta małe" czyli w domyśle klasę A to dostaniesz wszystko, od Smarta do Land Rovera
  • Odpowiedz
@lysyzlombardu: Ja sie wylamuje.

Uwazm, ze podawanie tego vinu jako obowiazkowe nic nie daje.
Po pierwsze sam VIn daje wzglednie neiwiele u nas dla szarego czlowieka. Inna sprawa, ze wysyp z dupy ekspertow od wklejania w google VINow

jak pic rel.

A to benzna blekitna byla.

Programy na TVNTurbo, mierniki za 30 zeta i dostep do google nie zrobi z kogos eksperta wbrew temu co sie niektorym wydaje.

Niechce mi sie
bigger - @lysyzlombardu: Ja sie wylamuje. 

Uwazm, ze podawanie tego vinu jako obow...

źródło: comment_16056115358vzMVlEqD3wd3fxhr74ZMW.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lysyzlombardu: myślę, że to kwestia czasu kiedy automat będzie sprawdzać poprawność publikowanego ogłoszenia i wtedy wyrzuci błąd. Póki co musimy czekać może nawet kilkadziesiąt lat na porządną bazę vinow
  • Odpowiedz
@bigger no bo tak to wygląda panie kolego. Nie chce mi się komentować wszystkiego, ale to ostatnie zdanie też jest nie prawda(odnośnie ogółu handlarzy, Ciebie nie znam). "Kazdy normalny klient dostanie o co prosi. Na dzbanow nie mam czasu." Ile razy bywało, że sprzedawca zapewniał, iż auto jest pucuś glancuś, nie bite, itp. itd. A na miejscu okazywało się, że to szrot. A tak to jest podany Vin, klient sobie sprawdza. Widzi
  • Odpowiedz
@bigger: W takim razie wybacz. Przeglądałem trochę handlarskie grupy na FB i normalką były lamenty, wyzwiska i wrzucanie podobnych zrzutów ekranu, bo klient poprosił o prawdziwy VIN, założyłem że w tym przypadku było podobnie.
  • Odpowiedz
@rozklekotany: No, ale ja wcale nie bronie handlarzy. Wrecz przeciwnie.

Inna sprawa,ze powtarzam jak mantre ze wine za #!$%@? rynek aut uzywanych ponosza kupujacy tak samo jak sprzedajacy. Jak nie bardziej. Ale to temat na osobny wpis

Zdanie troche zmieniles. I calkiem zmienilo sie znaczenie.

Kazdy NORMALNY klient dostanie to o co prosi. Tak bylo napisane. Na dzbanow jak wyzej szkoda mojego czasu. Bedzie osiol mi implikowal ze VIN nie jest
bigger - @rozklekotany: No, ale ja wcale nie bronie handlarzy. Wrecz przeciwnie. 

...

źródło: comment_16056198110bm1fjFlSrRySo9ixeElC9.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@bigger hmm, skopiowałem całe ostanie Twoje zdanie. Nie widzę żebym coś zmienił ( ͡° ʖ̯ ͡°) no ale mniejsza o to.
Generalnie sam pracowałem przez jakiś czas w handlu i miałem kontakt z ludźmi. Dopiero wtedy dowiedziałem się jak można być głupim i się z tym nie ukrywać. Także wiem o co Ci chodzi z tymi dzbanami. Nie mniej jednak to jest klient, któremu coś trzeba sprzedać. Spokojnie
  • Odpowiedz
@piwakk: Dobra. Praktycznie nic nie daje. Sam VIN dla szarego czlowieka nie da nic. Sprawdzanie historii w ASO , cepiku czy szkod. Zreszta w odroznieniu od np. tablic uwazam,ze VIN jest bezwartosciowy wiec nie wiem czemu handlarze sie tak boja go podawac, akupujacy mysla ze z nim zwojuja swiat.

Gdzie np. auta z USA sa bardzo czesto mocno przeklamane. Tak samo Benelux.

@rozklekotany: Ale ja na noc mam zawsze wyciszone,
bigger - @piwakk: Dobra. Praktycznie nic nie daje. Sam VIN dla szarego czlowieka nie ...

źródło: comment_1605623081fdoIAjWAC9Cqsn1q8zvSqM.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@bigger: Szukanie uzywanego pojazdu w Polsce to niezła patolka - w opisach wszędzie cud miód, tylko wsiadać i jechać, bezwypadek i w ogóle jak z salonu.
Na szczęście masz teraz VIN i mozesz sprawdzic taki carfax/autoDNA i już wiesz, że nie musisz tracić czasu na takie auto i jechac z nim na sprawdzenie do ASO/warsztatu.

Pic rel - mial byc bezwypadek, a zarejestrowana całka.
pejczi - @bigger: Szukanie uzywanego pojazdu w Polsce to niezła patolka - w opisach w...

źródło: comment_1605624860BVZ6jrSwOzTKTsR824Hh6b.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@bigger: No to teraz dam Ci przykład: Nie podając VINu, jako kupujący muszę wysyłać 342 wiadomości do 342 miejsc z prośbą o VIN i łaskawie czekać aż odpiszą. Jest to stosunkowo dobry sposób na odsiewanie januszexów, których szroty i tak są gówno warte, bo już na tym poziomie zaczynają się pluć, ale sporo normalnych osób też chce sprzedać auto, a mogą po prostu niechcący pominąć wiadomość. Jako sprzedawca, Ty musisz wtedy
  • Odpowiedz