Wpis z mikrobloga

Mam takie dziwne wrażenie, że całkiem spora część mniejszych przedsiębiorców w moim otoczeniu nie wierzy/kwestionuje istnienie epidemii lub umniejsza jej znaczeniu. Szczególnie ci, którzy działali w branżach całkowicie wyłączonych przez koronę - ci to aktywnie szurują na fejsbuku. Rozumiem, że to musiało być dla nich bolesne, nie rozumiem jednak zachowania, tak jakby obrazili się na rzeczywistość i zaczęli ją kwestionować. Najlepsze, że sami przyczyniają się do swojej krzywdy, sami chodzą bez masek, namawiają do ich nienoszenia, próbują przekonywać, że epidemia to wymysł. Tak jakby wierzyli, że mogą coś zmienić i doprowadzić do sytuacji, że wszyscy sobie radośnie ignorujemy wirusa, łącznie z rządem (który oczywiście też ma niechlubne zasługi w swojej indolencji) i nie ma żadnych ograniczeń, biznes się kręci, tylko ktoś tam sobie po cichu umiera. Po prostu jak ludzie przestaną wierzyć w epidemię to będą się zachowywać jak dawniej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W zasadzie ci są sobie sami trochę winni. Zamiast skoncentrować swoją niechęć na władzy to skoncentrowali ją na wirusie. To oni pierwsi powinni krzyczeć żeby przestrzegać zasad sanitarnych, żeby nosić wszędzie maseczki, zakrywające również nos, żeby ludzie byli ostrożni. Epidemia rozwijałaby się wolniej, mniejsze byłoby ryzyko permanentnego lockdownu, większe szanse miałoby względne funkcjonowanie restauracji, wesel itd. Może w ograniczonym wymiarze, ale jednak. Lepiej jest nie mieć jednak niczego i iść dalej w szurię. Zastanawia mnie tylko, czy to głupi mechanizm obrony (względnie podświadome odrzucanie niewygodnych faktów) czy wyrachowanie - niech sobie umiera kto ma umierać, ale mój biznes ma działać.

Ciekawi mnie jak będzie teraz ze szczepionką - dzisiaj pojawiły się informacje o jednej obiecującej, więc jest szans, że jej wykorzystanie przywróci życie gospodarcze do względnej normy. Dalej będą udawać, że epidemii nie ma, czy będzie ich piekła dupa, że jakaś część społeczeństwa nie będzie chciała się szczepić?( ͡° ͜ʖ ͡°)

#koronawirus
  • 3
@ppanicz: Przedsiębiorcy to wolnorynkowcy. Wolny rynek=dżungla, darwinizm itp. Tak w ekonomii jak i w życiu - każda ingerencja to komunizm, socjalizm i zamordyzm. Więc maseczki i reżim sanitarny to też komunizm jak podatki. Jak zginie milion osób to trudno - ewolucja zweryfikowała. Ogólnie ktoś fajnie usystematyzował powyższe objawy jako wolnorynkokretynizm( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ppanicz: fajny wpis, moje poglady sa podobne - restauratorzy sami na siebie nakrecili bicz, podobnie jak silownie czy bary. Nikt nawet nie udawal, iz przestrzegane sa tam jakiekolwiek ograniczenia sanitarne. Maseczki? Dezynfekcja? A kto to widzial. O koronawirusie przypominal jedynie pusty pojemnik po plynie do dezynfekcji na wejsciu
@lukaszzz: no dodajmy, że całe społeczeństwo się nie popisało. Niby można to zrzucić na rząd, który był niekonsekwentny w przekazie i działaniu i niewiele zrobił żeby ograniczenia respektowano (brak umocowania kar w prawie, rzadkie kontrole, niestosowanie się do ograniczeń przez władze, sprzeczne informacje), ale jednak przykro, że ludzie okazali się tacy głupi. Dosłownie jakieś 90% ludzi pozorowało zachowywanie zasad - nie zakrywano nosa, czasem maskę noszono tylko na brodzie, ewentualnie przy