Wpis z mikrobloga

@kociooka: Generalnie in plus, ze ktos w obliczu "wyjatkowej sytuacji" zmienia zdanie. Lepsze to niz kretyński upór w obliczu własnej głupoty. Raz widziałem taką sytuację, pacjent był tak uparty, że zabił się za pomocą kapusty i kawy. Większość na szczęscie w odpowiednim momencie zmienia światopogląd na nieco bardziej rozsądny, i chwała im za to.
  • Odpowiedz
@Strahl: to byłoby fajne, ale jeśli mowa tu o "tajemnicy" to nie myślę, by taki typ zmienił poglądy. Ot, na chwilę nagiął je do swojej potrzeby, a innym ludziom głosi dalej to samo.
  • Odpowiedz
@Precypitat: Byc moze. Z ta tajemnica to generalnie w Polsce jest dziwnie, bo duzo kwestii dotyczacych zdrowia, a juz w szczegolnosci zdrowia reprodukcyjnego to tematy tabu i nawet ludzie ktorzy nie maja powodu do ukrywania sie uskuteczniaja dziwne taktyki ze wzgledu na presje otoczenia. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Strahl: no bo jak tu się nie ukrywać, skoro nawet jak się przyznasz że raz w życiu potrzebujesz tabletki "dzień po" i już idzie się spotkać z masą hejtu, wyrzutów i wyzwisk ¯_(ツ)_/¯ raz jednemu Mirkowi doradzaliśmy skąd ją wziąć, to co drugi komentarz to były personalne wycieczki typu "jak zalałeś to teraz wychowuj"
  • Odpowiedz
@Strahl: ale tu nie chodzi po prostu o tajemnicę z obawy o hejt, tylko o hipokrytę, który twierdzi i twierdził że aborcja jest zła, ale jak osobiście miał taki problem, to sam sobie przyznał rozgrzeszenie. Nie miałbym nic przeciwko sytuacji gdyby taki pro-birth stanął w obliczu wyboru, a potem przyznał, że nie miał racji i po prostu zmienił front. Albo przynajmniej przestał głosić szkodliwe postulaty.
  • Odpowiedz
Nie miałbym nic przeciwko sytuacji gdyby taki pro-birth stanął w obliczu wyboru, a potem przyznał, że nie miał racji i po prostu zmienił front.


@Precypitat: a sytuacja odwrotna ci już nie pasuje? Taki Chazan na przykład...
  • Odpowiedz