Wpis z mikrobloga

Chciałbym bardzo poprosić wszystkich uczestników, sympatyków i obserwujących tag #mikrokoksy o natychmiastowe ZAPRZESTANIE pisania o problemach trujbojarzy, a ZWŁASZCZA o problemach z wypróżnianiem.
Rozumiem, pośmiać się chwilę, porobić sobie jaja, ale to już zaszło za daleko...

Znam osobiście kilku trujbojarzy i jak ktoś w towarzystwie tylko o tym wspomni, to od razu robią się cali czerwoni i oczy zachodzą łzami - to są na prawdę delikatni i wrażliwi chłopcy, zazwyczaj za słabi, żeby się bronić...
Ostatnio na imprezie u znajomych jeden trujbojarz powiedział, że idzie do toalety - gospodyni domu powiedziała szyderczo:

poczekaj chwilkę, tylko papier zawieszę.


NAWET NIE ZDAJECIE SOBIE SPRAWY JAKIE PIEKŁO SIĘ ROZPĘTAŁO....
160kg chłopiec zaczął płakać i wybiegł z mieszkania...

Przestańcie się naśmiewać, zanim to zajdzie za daleko...

Niech ten wątek będzie końcem pisania o wrażliwych problemach osób uprawiających trujbuj.
Wyszalejcie się jeszcze ostatni raz tutaj, ale proszę - nie piszcie o tym więcej, zwłaszcza na tym tagu...
  • 11