Wpis z mikrobloga

Moje studiowanie to taki pieprzony żart XD

Poszłam na specjalność magisterską inną niż inżynierską. Ogółem do wybory były dwie.

Cały miesiąc słuchałam, że jak mam czelność nie wiedzieć o X czy Y, skoro na studiach inżynierskich to było.
Starosta przez miesiąc tłumaczył, że są tu ludzie z różnych specjalności i możemy tego nie wiedzieć. Bez skutku.
Miesiąc się męczyłam, słuchałam jaki ze mnie debil i kto mi dał inżyniera, a ta druga grupa miesiąc miała dość luźny, ćwiczeń czy sprawozdań jeszcze nie oddali żadnych, więc złożyłam tydzień temu wniosek o przeniesienie. Można było łatwo "nadrobić".

I właśnie plansza gry zaczęła się zmieniać.

Wykładowcy chyba dostali info o moim wniosku i uzasadnieniu.


Dlaczego tak myślę? Bo w tym tygodniu ich podejście zmieniło się CAŁKOWICIE, już nie było dramy jak czegoś nie wiedziałeś podczas odpytek na randomowe tematy.
Na drugiej specjalności wykładowcy się ruszyli i zaczęli sporo wymagać, zaczęli ich zasypywać zadankami itd.
Wykładowcy u mnie zaczęli tłumaczyć lub chociaż wspominać do jakich rzeczy nawiązują, a nie uważają tego jako prawdę objawioną. Skoro już wiem, że gość nawiązuje do takich czy takich zagadnień, no to łatwiej jest doczytać o tym po zajęciach i nadrobić zaległości. Bo wcześniej wyglądało to tak, że wykładowca mówił "to było na studiach I stopnia" i nara xD

Ja jestem w zawieszeniu i wciąż nie mam decyzji.

Panie dziekanie usuń pan mojego maila, pls xD

#studbaza
  • 2