Aktywne Wpisy
Sigfried +105
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Milo900 +1
Iść na sor?
Dzis robilem porzadki w ogrodzie, stare konary przesuwalem , dzewka, drewko itp. duzo robali bylo.
Poszedlem do domu, wykapalem sie i tak dziwnie dretwieje mi to miejsce, delikatnie piecze xD
Generalnie cierpie na nerwie lękową, zwiazana ze stanem zdrowia i sobie wkrecilem ze mnie jakis pajak ukasil albo cos innego.
To
Dzis robilem porzadki w ogrodzie, stare konary przesuwalem , dzewka, drewko itp. duzo robali bylo.
Poszedlem do domu, wykapalem sie i tak dziwnie dretwieje mi to miejsce, delikatnie piecze xD
Generalnie cierpie na nerwie lękową, zwiazana ze stanem zdrowia i sobie wkrecilem ze mnie jakis pajak ukasil albo cos innego.
To
#historia naszego kraju jest pisana z perspektywy Generalnego Gubernatorstwa i niewielu ludzi wie, że nawet 400 tysięcy Polaków służyło w Wehrmachcie ze względu na pobór na ziemiach wcielonych do Rzeszy, głównie na Górnym Śląsku. Tymczasem u nas naprawdę wiele osób ma przysłowiowego "dziadka z Wehrmachtu" jak Tusk. Dlatego proszę was o opisanie takich sytuacji.
Rodzina od strony ojca była bardziej zniemczona, imiona takie jak Wilhem, Joachim i żyli po niemieckiej stronie Górnego Śląska. Tutaj wiem stosunkowo niewiele - mój dziadek był podczas wojny za młody by służyć w Wehrmachcie. Słyszałem, że ktoś tam poległ podczas Operacji Barbarossa w miejscowości Wielkie Łuki, kto inny był w radzieckiej niewoli do 1955. Z mojego pradziadka Armia Czerwona zrobiła kalekę, zmarł dopiero w latach 80.
Od strony mamy było ciekawiej, bo było bardziej tragicznie, rozerwanie jednej rodziny między armię polską i niemiecką. Mój ś.p. dziadek został powołany do Wehrmachtu w 1944 i musiał walczyć w armii, która w tym samym czasie zabiła mu ojca - bo mój pradziadek okupację spędził w Warszawie i został zamordowany jako cywil podczas rzezi na początku powstania.
Na szczęście, pomimo iż podczas ofensywy w styczniu 1945 był na froncie wschodnim, to potem przerzucono go na zachodni, gdzie w kwietniu 1945 poddał się Amerykanom - co też miało dramatyczny przebieg, bo zdezerterował z kolegą i ukryli się w piwnicy domu jakiejś Niemki, która od razu wydała ich alianckiej armii(dobrze, że nie wydała ich SS). Potem przebywał na jakiejś niemieckiej wsi na farmie i odwiedził go tam jego kuzyn, który walczył w dywizji generała Maczka, gdzie dorobił się stopnia podoficerskiego. Ponoć był strasznie arogancki dla tych Niemców goszczących mojego dziadka, a oni byli dla niego dobrzy. Wkrótce, pomimo strachu przed wywiezieniem na Syberię wrócił na Górny Śląsk. Zawsze się chwalił, że podczas wojny nikogo nie zabił, i miał spokojne sumienie.
Ojciec od babci był powstańcem śląskim i musiał uciekać przed rozstrzelaniem. Uciekł z rodziną do Generalnej Guberni i ukrywał się na wsi, potem sytuacja się znormalizowała i nie musiał się ukrywać. Co ciekawe wrócił na Śląsk i babcia chodziła do niemieckiej szkoły.
A jak było u was?
#ciekawostkihistoryczne
@Ikarus_260: Jeden walczył w Wermachcie, drugi był na robotach
Obaj przeżyli wojnę
@Student_AWAS: poczytaj o obozie Świętochłowice Zgoda.
Od strony matki nie wiem za bardzo bo to będzinioki więc pewnie kury paśli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora