Wpis z mikrobloga

Tak patrzę na dane #koronawirus ze świata i jedna rzecz mnie uderza. Mianowicie, u nas wykres śmiertelności jest "odwrotny" niż w krajach UE z dużą ilością zachorowań. Tak pobieżnie spisując dane:

Wiosna
Włochy: 4 - 6 tys. przypadków, 600 - 800 zgonów
Hiszpania: 7 - 10 tys. przypadków, 700 - 900 zgonów
Francja: 3 - 7 tys. dziennych przypadków i 1000 - 1300 dziennych zgonów

Teraz
Włochy - ok. 20 tys. przypadków, ok. 120 zgonów
Hiszpania - ok. 20 tys. przypadków, ok. 200 zgonów
Francja - ok. 45 tys. przypadków, ok. 150 zgonów

W uproszczeniu, na zachodzie Europy śmiertelność poleciała drastycznie na łeb, wykresy są takie, że wiosną był bardzo duży pik, a obecnie znikoma ilość. W Polsce przeciwnie, wykres śmiertelności gwałtownie wzrósł ostatnio.

Jakie są powody takiego stanu rzeczy?
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@laminio: No z tym przygotowaniem to jasne. Ale mimo wszystko, zastanawiam się na co konkretnie to "zwalić". Przecież to (jeszcze) nie jest tak, że pacjenci do uratowania umierają masowo na korytarzach.

Dla mnie jedyne wytłumaczenie jest takie, że skoro u nich przy 40 tys. przypadków umiera tyle ludzi, co u nas przy 12 tys., to my po prostu mamy tyle co oni albo więcej, tylko ich nie diagnozujemy.
  • Odpowiedz
@jamtojest: hmmm widzę trzy możliwe scenariusze
- kto był słaby to umarł. Dwa razy nie umrze. Teraz umierają Ci co po prostu nie mieli kontaktu wcześniej. U nas było mało zakażeń i mało zgonów, więc teraz umierają Ci co mieli umrzeć.
- kraje wyciągnęły wnioski i przygotowały się na sezon zimowy. My się nie przygotowaliśmy i część osób nie dostaje odpowiedniej opieki
- to by ktoś musiał zbadać, który szczep
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jamtojest: kraje które dostały po łbie przygotowały się odpowiednio, kupiły co trzeba, przeszkoliły personel, zadbali o logistykę, ludzie i rząd wzięli problem na poważnie ...
U nas weszło "jakoś to będzie", zero logistyki, ludzie ratować gospodarkę, dzieci do szkół, wirus w odwrocie, j-----e na lekarzy, na grupy zawodowe, nagrody dla reszty rządu zamiast uruchomić szpitale polowe, przeszkolić awaryjna komórkę pseudo medyków, dokupić auta. Pół roku by wystarczyło by ktoś z
  • Odpowiedz
Dla mnie jedyne wytłumaczenie jest takie, że skoro u nich przy 40 tys. przypadków umiera tyle ludzi, co u nas przy 12 tys., to my po prostu mamy tyle co oni albo więcej, tylko ich nie diagnozujemy.


@jamtojest: To ma sens.
  • Odpowiedz