Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem nazywania obecnej sytuacji z aborcją „tematem zastępczym”, który ma rzekomo przyćmić problem zapadającej się gospodarki i tragicznie działającej służby zdrowia. Tematem zastępczym mogło być np. aresztowanie Giertycha lub inna tego typu błaha sprawa (która dotyczy tylko jednego i to na dodatek niezbyt świętego człowieka!), a nie skandaliczny wyrok, który dotyczy bezpośrednio połowy, a pośrednio całego społeczeństwa.

Nazywanie wyroku ws. aborcji „tematem zastępczym” to marginalizacja problemu, który może potencjalnie dotyczyć każdego, kto decyduje się w tym kraju na dzieci. Zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Oczywiście jestem świadoma, ze moment, w którym wydano ten wyrok, nie jest w żadnym wypadku przypadkowy (z perspektywy PiS to była IDEALNA sytuacja) i jest to kolejny problem, z którym boryka się Polska. Te problemy nakładają się na siebie tak, ze ciężko jest czasami ustalić priorytet i stwierdzić, czym należy zająć się już teraz, a co może poczekać. Ale łatka „temat zastępczy” jest bardzo krzywdzący dla wszystkich dotkniętych.

#polityka #aborcja #neuropa #bekazpisu #bekazprawakow #przemyslenia #przemysleniazdupy
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Azulana: @dthprf: aborcja eugeniczna winna być dozwolona a i moim zdaniem na żądanie też, ale eugenicznych wykonywało się w Polsce około tysiąca rocznie więc mówienie że to dotyczy każdego jest trochę nad wyrost. Myśląc w ten sposób wszystko dotyczy każdego.
@einz: Dlatego napisałam, że to dotyczy nas POTENCJALNIE. Nie twierdzę, że każda Polka sobie zrobi aborcję gdy zajdzie w ciąże, bo tak oczywiście nie jest. Mowiac, ze dotyczy to nas wszystkich chodzi mi o to, ze zachodząc w ciąże para akceptuje pewne ryzyko, że płód może mieć wady. I takim ludziom odbiera się prawo decydowania o sobie i swojej przyszłości.
@einz: Ponieważ to kobieta przez 9 miesięcy nosi to dziecko, a potem jest jeszcze zmuszona je urodzić, co w skrajnych przypadkach może skończyć się dla niej śmiercią. Kobiet ten wyrok dotyka najbardziej bezpośrednio. Ale rozumiem, o czym piszesz — w poście wyżej wspomniałam również o mężczyznach. W protestach biorą udział również oni, i dla mnie to jest wystarczający znak, że nie zgadzają się z tym wyrokiem nie tylko w imieniu partnerek,