Wpis z mikrobloga

Czy ktoś się orientuje, jaki procentowy udział w kosztach komunikacji miejskiej może mieć koszt systemu biletowania i kontroli biletowej?
Czy jeśli bilety pokrywaja jedynie 5% kosztów komunikacji, to jest sens to biletować, czy już lepiej zrobić bezplatne, bo koszty biletow nie pokryja kosztow biletow i kontroli?
#komunikacjamiejska #krakow #warszawa
  • 19
@badtek: Jeśli zrezygnujesz z biletów jednorazowych, to kupujący bilety okresowe również przestaną je kupować.
Udział jest na poziomie nie 5% tylko 35% - 1mld zł z biletów i 2mld zł z budżetu.
https://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/ztm-warszawa-podsumowuje-rok-2019-wieksze-wplywy-mniej-gapowiczow-63651.html

https://www.ztm.waw.pl/informacje-prasowe/2019/09/17/kontroli-wiecej-gapowiczow-mniej/
Wychodzi na to, że kontrole dają wpływ 50mln rocznie. Koszty kontroli - nie znalazłem.
@badtek: teraz prognozują na trasie Kraków Myślenice koszty 80/20. Pytanie dość zasadne czy staty te obejmują koszty kanarów. Gdzieś kiedyś czytałem że koszty kanarów w niektórych miastach równały się z wpływami z biletów
@paruwczak: @modzelem: @ConanLibrarian: @dzbanek123: @ms93: @Reiter: nie zrozumieliście pytania. Mi nie chodzi ile bilety pokrywają kosztów, tylko jaki jest koszt wydrukowania, sprzedaży i kontroli biletów.
W dużych miastach wpływy ze sprzedazy biletów pokrywają ok 50% kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. Ale na przykład w Takiej Wieliczce jest to 5%. I teraz pytanie, czy w takim wyapdku nie lepiej zrobić już darmową komunikację, bo możliwe że same koszty
@badtek: Ja rozumiem wpływy z biletów jako wpływy po odliczeniu kosztów wydrukowania i dystrybucji. A kontrola domyślam się, że finansuje się sama z wystawianych opłat dodatkowych.
@ConanLibrarian: bo to z dupy odpowiedz. W kazdym miescie jest inaczej. W niektorych jest komunikacja darmowa, bez biletow. W Krakowie ok wplywy z biletow w 50% pokrywaja koszty komunikacji. A w Wieliczce wplywy z biletow pokrywaja jedynie 5% kosztow komunikacji, wiec pytanie jest czy te bilety maja sens, skoro mozliwe ze nie pokrywaja nawet kosztow drugku i sprzedazy biletow i kontrolerow. I moze lepiej zrobic ją bezplatna, bez biletow.
A kontrola domyślam się, że finansuje się sama z wystawianych opłat dodatkowych.


@ms93: a jak nie masz opłat dodatkowych, to z czego kontrolerom zaplacisz? To nie jest tak, ze te oplaty zawsze sa. Owszem w duzch miastach jak Warszawa czy Krakow tak. W mniejszych sa miesiace że ich nie ma, bo malo ludzi nimi jezdzi.
bo to z dupy odpowiedz.


@badtek: Zacytowałem to, do czego się odnoszę.


Można się spierać, czy 30%, jak podaje Warszawa, czy 50%, jak szacują inni, ale na pewno nie 5%.
Czego nie rozumiesz?
;>
@ConanLibrarian: o fakty chcesz sie spierać? W Wieliczce (taka gmina koło Krakowa) roczny koszt utrzymania komunikacji zbiorowej to ok 5,5 mln, a wpływy ze sprzedaż biletów ok 280 tys zł. Czyli wplywy z biletów to 5% kosztow.
o fakty chcesz sie spierać?


@badtek: Skorygowałem twoje błędne założenie.
Nie masz racji oceniając wpływy (z biletów) na 5% kosztów.
Pomyliłeś się 6 - 10 razy w szacunku, więc dalsze wyliczenia masz kompletnie bez sensu.

Czego nie rozumiesz?
ja #!$%@?


@badtek: Nawet tego nie potrafisz napisać poprawnie.
;>

Czy jeśli bilety pokrywaja jedynie 5% kosztów komunikacji, to jest sens to biletować, czy już lepiej zrobić bezplatne, bo koszty biletow nie pokryja kosztow biletow i kontroli?


Podkreśl czerwoną kredką wyraz Wieliczka.

Bo na razie bilety dają 30-50% wpływów, wbrew twojej tezie.