Wpis z mikrobloga

@Piterw: nie rozumiem takiego myślenia. Człowiek jest stworzony do pracy (nie mówię tu o ludziach niezdolnych do pracy/ mocno niepełnosprawnych). Jeżeli człowiek nie znajdzie sobie zajęcia konkretnego to zaczyna gnuśnieć, zatrzymuje się, nie rozwija swojego potencjału. No ale jeśli jedyną ambicją jest leżeć i pachnieć, cóż, może się tak da, ja bym nie potrafiła na pewno.
@Kakadya92: #!$%@?. Ja gdybym nie musiał pracować doskonale zapełniłbym sobie czas swoimi licznymi hobby. przymus wstawania codziennie wcześnie rano i robienia czegoś na co niekoniecznie masz ochotę, interakcje z ludźmi których niekoniecznie lubisz, jest przerąbany. Dużo bym dał żeby moja kobieta przynajmniej pewnego dnia nie musiała już tego robić i dążę do tego.
@Kakadya92: Też lubię swoją pracę, ale nie wmówisz mi że zawsze chce ci się wstać, że zawsze masz ochotę, że nigdy nie #!$%@?ą cię współpracownicy/klienci, że to nie jest irytujące że nie mozesz sobie polecieć na wakacje jutro, bo akurat jest pogoda i unikalna promocja na loty na drugi koniec swiata itd itd
@Creamfields: nic nikomu nie wmawiam, też miewam w pracy problemy i gorsze, męczące dni, a ludzie bywają irytujący. Po prostu jeśli miałabym wybrać 'siedzenie w domu' tzn sprzątanie, gotowanie, znowu sprzątanie, przeczytanie książki, trening i znowu sprzątanie i tak cały dzień to bym oszalała (nie mam jeszcze dzieci). Fakt faktem, że aktualnie nie mam zbyt wielu pasji, pewnie gdybym miała dużo albo chociaż jedną czasochłonną to moja perspektywa byłaby inna. Na