Wpis z mikrobloga

Kurde jestem przeciwnikiem 500+ ale gdyby te wszystkie pieniądze trafiły na NFZ i były dobrze rozplanowane to jestem mega za, jakie to by było super że z ubezpieczenia mogę iść normalnie do lekarza a nie płacił przymusowe składki a i tak chodził prywatnie
chore progi punktowe


@Jasmonowayy: Ale spadek progów punktowych (przez zwiększanie ilość w miejsc, przez co ostatnia osoba, która zamyka listę ma mniej punktów) nie jest żadnym rozwiązaniem. Już któryś raz tłumacze, że spadek progów w nieskończoność pogarsza jakość przyszłych lekarzy, bo przecież można w ogóle zrezygnować z progów i przyjmować ludzi z 10% na rozszerzeniu, tylko to jest szkolenie konowałów, a nie o to chodzi by wyszkolić masę lekarzy słabej jakości.
@masieg: Bez przesady. Mówisz chyba o bardzo eksluzywnych speckach, np chirurgia plastyczna, ewentualnie bardzo rzadkich, na które nie ma zapotrzebowania. Tu rzeczywiście miejsca można policzyć na palcach jednej ręki. W pozostałych dziedzinach, sytuacja nie maluje się tak tragicznie, jak ją przedstawiasz, aczkolwiek suma summarum miejsc i tak jest za mało. Odsyłam do ilości miejsc z tego postępowania.

https://www.gov.pl/web/zdrowie/liczba-miejsc-rezydenckich-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-ktorzy-rozpoczna-szkolenie-specjalizacyjne-na-podstawie-postepowania-kwalifikacyjnego-przeprowadzonego-1-31-pazdziernika-2020-r
@kalafonia: Statystycznie radzą sobie gorzej (dowody anegdotyczne o wyjątkach sobie darujmy, bo to że się one pojawiają, to nie oznacza, że są statystycznie istotne).

Studiuje już na tych studiach 2 lata, zaczynam teraz trzeci rok i mogę jednoznacznie stwierdzić. Ze statystycznego punktu widzenia poprawki najczęściej mają osoby z niestacjo (tam jest znacznie niższy próg, bo musisz $ za studia, więc dostają się osoby z gorszymi wynikami z matury) oraz osoby, które
@Kempes: W większym mieście mają się dobrze lekarze specjaliści którzy robią np. w 2 przychodniach na część etatu lub mają własną praktykę, bądź spółkę z innymi. Na NFZ totalna wyjebka, prywatnie już lepiej żeby nie zrazić klienta i tyle. Osobiście współczuje co ambitniejszym lekarzom w szpitalach bo za granicą mieliby znacznie lepsze zarobki bez post-komunistycznej patologi. Nie wiem jakie jest podeście lekarzy w innych krajach Europy zachodniej, ale podejrzewam że Polska
@Furox: Ja tez mówię o osobach, które znam (większej grupie). Są jakieś badania na ten temat? Jeśli nie i wciąż mówisz o własnej obserwacji, to jest to ten sam poziom argumentu. Co do tego, ze nie powinno się przyjmować kogokolwiek, to się zgadzam. Zdaje sobie sprawę z odgornych ograniczeń miejsc. Ale trochę szkoda osob, którym zabrakło paru punktów, które wynikały z jednego egzaminu i wcale nie oznaczają gorszych predyspozycji.