Wpis z mikrobloga

@SzatanDiabel: ludzie na ściśniętej dupie i 20 lat wytrzymują co nie znaczy, że żyją trzeźwo. Idź, warto. Najlepiej na terapię gdzie masz pełen pakiet, tzn. indywidualna i grupowa. Kiedyś chodziłem prywatnie tylko indywidualnie i koleś mi powtarzał, że warto żeby chociaż na AA pójść dodatkowo. Ale nie słuchałem. Po półtora roku zapiłem, do pakietu doszło ćpanie. Ma szczęście ćpanie dosyć krótko ale uważam, że zdążyłem się i od tego uzależnić. Tyle,
@SzatanDiabel: ludzie na ściśniętej dupie i 20 lat wytrzymują co nie znaczy, że żyją trzeźwo. Idź, warto. Najlepiej na terapię gdzie masz pełen pakiet, tzn. indywidualna i grupowa. Kiedyś chodziłem prywatnie tylko indywidualnie i koleś mi powtarzał, że warto żeby chociaż na AA pójść dodatkowo. Ale nie słuchałem. Po półtora roku zapiłem, do pakietu doszło ćpanie. Ma szczęście ćpanie dosyć krótko ale uważam, że zdążyłem się i od tego uzależnić. Tyle,
@suqmadiq2ama: Bardziej rozchodzi sie o to że są ludzie którzy po latach niepicia nie ogarnęli sobie wszystkiego w bani, żyją na wiecznym ścisku i wiecznie muszą sie pilnować, też nie rozumiałem o co chodzi ludziom z AA jak mówili o trzeźwieniu osób które nie piją od x czasu, po kilku miesiącach trzeźwości już wiem o co chodzi. Alkoholik żeby żyć w miarę normalnie w trzeźwości musi w #!$%@? dużo nad sobą
@suqmadiq2ama: Bardziej rozchodzi sie o to że są ludzie którzy po latach niepicia nie ogarnęli sobie wszystkiego w bani, żyją na wiecznym ścisku i wiecznie muszą sie pilnować, też nie rozumiałem o co chodzi ludziom z AA jak mówili o trzeźwieniu osób które nie piją od x czasu, po kilku miesiącach trzeźwości już wiem o co chodzi. Alkoholik żeby żyć w miarę normalnie w trzeźwości musi w #!$%@? dużo nad sobą
@suqmadiq2ama: Są różni ludzie :D ja zwykle też już nie mam problemu ale czasem zdarzają się ściski. Znam trzeźwych alkoholików którzy normalnie żyją bez terapii, sam aktualnie też mam w miare poukładane (choć uważam że kilka spraw z muszę jeszcze ogarnąć czy zrobie to na terapii czy sam to się okaże) ale rozumiem ludzi którzy sami sobie z tym nie radzą