Wpis z mikrobloga

Nie trzeba całkowitego lockdownu, żeby była gospodarcza katastrofa ¯_(ツ)_/¯
Wystarczą obostrzenia na poziomie strefy żółtej (np. w knajpach 1 os. na 4 m2) i coraz większy strach wśród ludzi w obliczu rosnącej liczby zakażeń.
Myślę, że np. w gastronomii będzie rzeź do wiosny:
- brak stolików na dworze jesienią/zimą
- ograniczenia liczby osób w środku
- zamykanie o 22
- brak sezonu wigilii firmowych (prywatne może się ostaną)

Nieliczni się dostosują (np. ogrzewane namioty na dworze, większa skala dostaw), ale większość mocno dostanie po dupie - nie zdziwiłbym się, gdyby nawet 20-30% lokali padło.
#koronawirus #gospodarka #polska #gastronomia #przemyslenia #ekonomia
  • 10
@1788: Przecież już ostatnio zmiotło z planszy masę lokali, teraz to już będzie tylko dokończenie dzieła zniszczenia. PiS jakby celowo chciał doprowadzić do katastrofy na rynku pracy, oddać błyskawicznie władzę i za rok krzyczeć że to co się dzieje w Polsce (czyt. wielkie bezrobocie, ogromne zadłużenie, szpitale w zapaści itd to wina PO).

A te namioty niby co dają poza większą powierzchnią lokalową, mam na myśli kluby i imprezy po 22?
@alcest: Daleko wyszedłem z terią spiskową lecz to i tak pikuś przy tych czipach i innych takich w których lud wierzy. A poza tym lepiej aby teoria była prawdziwa niż gdyby PiS z własnej głupoty nie wiedząc co robić doprowadzał do katastrofy na rynku pracy.