Wpis z mikrobloga

Khyh, ale jazda. Siedze sobie spokojnie przy kompie, i nagle slysze takie mocarne "jeb!" z kuchni. Zaczynam sie drzec na kota (pewnie cos zrzucil), patrze, a ten wychodzi sobie z przedpokoju (przejscie jest przedpokoj->pokoj->kuchnia), czyli tym razem nie jego wina. Zaintrygowany leze do kuchni - okazalo sie, ze garnek spadl z kuchenki. Taki ze 4l pojemnosci. Duchy czy co (w PRLowskim bloku ;P)

#coolstory #straszy
  • 6