Wpis z mikrobloga

@maciek259: na poważniejszych uczelniach masz do wyboru ze 100 dyscyplin sportowych w tym kajaki, rowery, siłownie, turystykę górską, paralotniarstwo, bieganie, karate, judo, basen, jakieś granie w karty, taniec - każdy znajdzie coś dla siebie. WF nie jest po to, żeby spaślaki schudły, tylko, żeby zmusić przegrywów i inceli do integracji z obcymi ludźmi, trenuje się bardziej soft-skill niż własne ciało. I nie jest to jakiś wymysł Ministerstwa Nauki i Kształcenia Wyżeszego
  • Odpowiedz
@maciek259: Popieram. Zmuszanie dorosłego człowieka do ćwiczeń i ocenianie go za to to wielkie xD Ja rozumiem na jakimś AWF gdzie to podstawa, ale kuźwa jak studiujesz infę, ekonomię czy coś innego?
  • Odpowiedz
@maciek259: ja sobie cenię. WF na studiach to możliwość rozwijania swoich zainteresowań lub spróbowania czegoś nowego. Też nie chciałem robić fikołków na wuefie ale dla ludzi, którzy lubią pokopać piłkę, to fajna okazja. Ja z kolei nauczyłem się grać w golfa. Takiej okazji nie miałbym pewnie gdyby nie zajęcia na studiach.
  • Odpowiedz
@maciek259: Ja w ramach wfu miałam chodzic na siłownie uczelniana. Maszyny były z lat 70, gdzie nie dało się wybrać obciążenia, bo wszystko pordzewiałe, wiec albo chodziły luźno, bez przyłożenia siły, albo w dwie osoby nie dało się tego ruszyć xD
  • Odpowiedz
@tomislawniepelka: A w jaki sposób wułew aż tak magicznie likwiduje? Wiadomo, każdy ruch jest ważny, ale słabo to robić w sposób rzucenia piłki i róbta, co chceta czy może za pomocą obleśnych komentarzy wfistów w stosunku do dziewczyn? Czy może brakiem prysznica po zajęciach w środku dnia lub rano?
  • Odpowiedz
@maciek259: Większość, którzy popierają WF nie studiowali, bo nie uwierzę, że ktoś kto studiował popiera WF, który rozwala ci plan na cały dzień i często trzeba było zapierniczać na drugi koniec miasta.
  • Odpowiedz
@tomislawniepelka: 2 godziny wysiłku albo improwizowania na wf'ie nie rozwiążą problemu nadmiernego #!$%@? syfu, nic to nie zmieni. WF nie jest przyjemny z tego względu że nie każdy czuje sie komfortowo gdy musi grać w zespole w coś czego nie lubi, albo musi pływać na basenie gdy ma jakieś kompleksy. Gdyby każdy miał wybór co chce robić - spoko.
  • Odpowiedz
@Blotny: Bo na WF-ie trzeba jeszcze biegać ( ͡º ͜ʖ͡º)

Przecież jedna lekcja wuefu to góra 200 kcal spalonych

Wgl liczby z dupy podałeś, przykład Bieg 9 km/h - więc tempo wolne:

Przy wadze 68kg:
https://kalkulatorkalorii.net/trening/200-45-bieganie-9-km-h/680
Spalone kalorie: 489 kcal
Czas trwania: 45 min

Przy wadze 100kg:
https://kalkulatorkalorii.net/trening/200-45-bieganie-9-km-h/1000#wynik
Spalone kalorie: 720 kcal (przy 8 km/h jest to 622 kcal)
Czas trwania: 45 min
Twoja waga: 100
  • Odpowiedz
@yami: ile razy na wf biegałeś 45min? W ogóle z bieganiem jest śmiesznie, bo praktycznie żaden nauczyciel wf-u nie uczy biegać. Sprawdzian z biegu na 1km dla mnie i wielu moich rówieśników to było najgorsze co moze się zdarzyć, tylko przez to że nigdy nie dostałem żadnej porady jak powinno się biegać...
  • Odpowiedz
@maciek259: najlepszy to jest wf dla dziewczyn na politechnice ;). Zbieranina z 6 kierunków, żeby w ogóle utworzyć grupę więc ten wf odbywał się w absurdalnych godzinach. Jednocześnie jedyna opcja odrobienia tego inaczej była na basenie. Dla mnie super. Szkoda, że te zajęcia na basenie były w godzinach naszych obowiązkowych zajęć z innych przedmiotów ;D.
  • Odpowiedz