Wpis z mikrobloga

Protip dla ludzi, którzy zaczynają studiować informatykę.

Miejcie wyrąbane na te studia, a pracy szukajcie jak najszybciej. Im wcześniej tym lepiej, a na III roku to już koniecznie.
Obczajałem ostatnio profile kolegów z roku. Wierzcie mi, że w dużo lepszej sytuacji są osoby, które nie przejmowały się studiami za bardzo, tylko tyle, żeby zdać, a pracę podejmowali jak najszybciej.

Wielu prymusów, którzy byli relatywnie dobrzy ze wszystkiego - od sieci komputerowych, programowania (assembly, c, c++, java, php, javascript, python) przez fizykę, matematykę po elektronikę teraz szukają pracy.
Fakt, że trochę nie korzystnie im wyszło, bo akurat inżynierki bronili w lutym/marcu, kiedy zaczęła się pandemia, więc trudno znaleźć pracę, szczególnie bez komercyjnego doświadczenia.

Podsumowując - żaden pracodawca nie patrzy na oceny na studiach, więc ogarnij się i zamiast zdobywać stypendium naukowe lepiej jest się zająć tym czym się będziesz zajmował w przyszłości. Obierz jeden kierunek, potem jak wejdziesz w branżę to łatwo będziesz mógł zmieniać działki z jednej na drugą.

#studia #informatyka #studbaza #naukaprogramowanie #pracait
  • 26
  • Odpowiedz
@trevoz: z jak najszybszą pracą to się zgodzę, bo daje dużo praktycznej wiedzy i faktycznie potem jest o wiele łatwiej. Ale z tymi studiami to zależy. Ludzie z mojego roku których kojarzę że mieli stypendium, znaleźli stosunkowo szybko pracę w trakcie studiów i są teraz kozakami w swojej branży. Ja zbyt dobrych ocen nie miałem i mimo że też znalazłem szybko pracę to wiem, że na ich stanowiskach brakowałoby mi tej
  • Odpowiedz
@trevoz: Ja akurat nie na informatyce, ale też polibuda.
Zgodzę się, żeby jak najszybciej szukać pracy w branży, natomiast, żeby olać studia już niekoniecznie. To prawda, że pracodawcy nie patrzą na oceny, ale widzę po sobie, że łatwiej mi w pracy ogarnąć pewne rzeczy o których mam pojęcie teoretyczne wyniesione ze studiów. Dobrze to ujął wyżej @wpa-psk
Prędzej bym powiedziała, że olać gówno-przedmioty, szukać dziedziny, która cię interesuje i w tym
  • Odpowiedz
@trevoz: Wszystko i tak sprowadza się do farta, gdzie cię wezmą. Nie wiem jak większość, ale ja nie miałem pojęcia, co chcę ze sobą robić, kiedy szedłem na studia. Ba, teraz jestem na piątym roku i dalej nie jestem za bardzo zdecydowany. Trudno iść w coś konkretnego, kiedy nie zna się możliwości. Wydaje mi się, że lepiej po prostu wypróbować na studiach, co daje satysfakcję i nie uczestniczyć w tym chorym
  • Odpowiedz
@Demon_Maxwella: Ja na II roku studiów zainteresowałem się node.js, po miesiącu zdobyłem pierwszą pracę. Potem żonglowałem technologiami i działką - najpierw przeszedłem na frontend, potem byłem fullstackiem, a teraz znów wróciłem do backendu głównie w node.js.

Wg mnie nieważne w co wejdziesz na początek, ale ważne jest żeby mieć komercyjne doświadczenie.
Wielu moich znajomych zaczynało od testowania lub helpdesku, a potem przeszli w programowanie albo administrowanie, niektórzy przeszli w zarządzanie projektami
  • Odpowiedz
@trevoz: Po miesiącu nauki jakiejś technologii zdobyłeś w tym pracę? Zazdro szczęścia. Według mnie bardzo ważne jest to do czego najpierw uderzysz. Warto, żeby w jakikolwiek sposób pokryło się to z zainteresowaniami i/lub umiejętnościami. Swoją drogą ja u Ciebie skakania po technologiach nie widzę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Po miesiącu nauki jakiejś technologii zdobyłeś w tym pracę? Zazdro szczęścia.


@Demon_Maxwella:
Wcześniej głównie programowałem w C++ (niekomercyjnie), ale trudno było o pracę - wysoki próg wejścia. Potem potrzebowałem zrobić webscrapera, więc wybrałem node'a. Z C++ nie było się trudno przesiąść :P Zrobiłem jeden większy projekt, powysyłałem CV i poszło.

Swoją drogą ja u Ciebie skakania po technologiach nie widzę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Trochę racji masz,
  • Odpowiedz
@trevoz:

Wcześniej głównie programowałem w C++ (niekomercyjnie), ale trudno było o pracę - wysoki próg wejścia.Potem potrzebowałem zrobić webscrapera, więc wybrałem node'a. Z C++ nie było się trudno przesiąść :P Zrobiłem jeden większy projekt, powysyłałem CV i poszło.

Z mojego i moich znajomych doświadczenia mogę powiedzieć, że jest zupełnie odwrotnie. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ludzie w webówce musieli mieć porobione jakieś projekty i znać kilka dziwnych bibliotek,
  • Odpowiedz
@Demon_Maxwella: ja byłem raz na rozmowie na staż w C++ i jak mnie gość zaczął wypytywać o ficzery w C++17 (który był wtedy świeżutkim standardem) to aż mi się smutno zrobiło xd
No i generalnie jakoś gdy szukałem ofert, to wszędzie oczekiwali niewiadomo ile doświadczenia.
  • Odpowiedz
@trevoz: tak też zrobiłem 12 lat temu, gdy studiowałem, praca rozpoczęta między 2. a 3. rokiem, licencjat robiony 4 lata gdyż zbyt zajęty byłem pracą (i jaraniem blantów) i...warto było.
  • Odpowiedz
@trevoz: Jest jedno ale, zatrudnia cie do klepaniny htmlu gdzie będziesz sredniakiem, zrobić coś więcej to cie będzie przerastalo, tacy ludzie nie wiedzą nawet co to są postacie normalne baz danych jak się je przekształca, w game devie też się ich nie zatrudni bo nie będą potrafili zrobić zwyklego przecięcia trojkata z promieniem ani cieniowania, do data science tym bardziej skoro pewnie nawet nie wiedzą co to macierze inwersja transpozycja itd.
  • Odpowiedz