Wpis z mikrobloga

I tak się kręci ta karuzela #!$%@?.

Kiedy ludzie słyszą o problemach biznesu, widzą Janusza z wąsem z memów albo bogacza w nowym Bentleyu. A mówimy o zwykłych ludziach.

Jedna z tych osób jest logopedą, druga lektorem. Próbują uczciwie zarobić na życie, no ale wirus, zagrożenie, panika. W marcu zatrzymało się wszystko. Zaczęło wracać od września i znowu pada. Efekt domina - jedna branża ma problem, bo są ograniczenia albo klienci spanikowali, to za chwilę problemy mają kolejne branże.

Najbardziej mnie bawi, jak ktoś mówi, że hurr durr, nic się nie stanie jak zamkniemy taką czy inną branżę. Wydaje im się, że ich to nie dotyczy. Albo zamknąć szkoły. Tak, jak by to nie było związane z innymi, znacznie poważniejszymi konsekwencjami.

Koszt już obecnych obostrzeń będzie gigantyczny. A następnych po prostu nie przetrwamy. Nie my jako biznes, tylko my jako cały kraj.

#koronawirus #polska #biznes #dzialalnoscgospodarcza
jamtojest - I tak się kręci ta karuzela #!$%@?.

Kiedy ludzie słyszą o problemach biz...

źródło: comment_1601714910qfsKqrJ2F59bBVvWwuhC11.jpg

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
@CzarnyOwiec: nic nie brzmi dziwnie, rozumiem, że logopeda to nie tylko "powiedz chrząszcz" i zostawia dziecko za drzwiami, to leczenie jak każe inne. @Hobbit162: @Joterini: tu też widze rozsądne argumenty, dzieki na info. Szkoda, że Pani wyżej umiała tylko wyśmiać a nie wytłumaczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@OmarBongo No trochę mało chyba wiesz o tej branży i pracy logopedy. Dzieci artykulacyjne możesz czasem(!) ogarnąć online (starsze, w wieku szkolnym). Natomiast często logopeda pracuje z dziećmi 2-3 lata które zwyczajnie nie usiedzą przed komputerem. Nie mówię już o konsultacjach zupełnych maluchów poniżej roku, których tez bywa sporo. Natomiast z drugiej strony to kwestia podejścia. U nas sporo rodziców kupowało zestawy pomocy do pracy zdalnej, trafiło się tez trochę klientów którzy
  • Odpowiedz
Albo zamknąć szkoły. Tak, jak by to nie było związane z innymi, znacznie poważniejszymi konsekwencjami.


@jamtojest: To. Ludziom się wydaje, że zamknięcie szkół to przecież nic takiego, bo nauczyciele są finansowani przez państwo.

Mam znajomą, bardzo młodą dziewczynę, która po długim czasie wahania w końcu zdobyła się na odwagę i założyła działalność, w ramach której prowadzi sklepik szkolny i szkolną stołówkę. Zbankrutowała, bo pandemia katarku.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@matijas: a gdzieś napisałem, że wiem coś o branży logopedycznej? ( ͡° ͜ʖ ͡°) spytałem się tylko, bo wydaje mi się, że to praca możliwa to pracy zdalnej. Dziękuję za informację, całkiem sporo mi to wyjaśniło :D
  • Odpowiedz
@OmarBongo: Aczkolwiek, z racji właśnie zawodu różowej siedzę w temacie, i zupełnie szczerze mówiąc to w marcu ani nikt gabinetów logopedycznych nie kazał zamykać ani tez nie wydawał wytycznych co do otwierania :P W efekcie na rynku tych usług był cały przekrój: od gabinetów z ledwo płynem do dezynfekcji po gabinety kupujące przyłbice dla każdego pacjenta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@matijas: u mnie jedyne pomysły które dają rade to 1 klasa w 1 pomieszczeniu, czyli my nauczyciele chodzimy od klasy do klasy, przez co dziciaki spędzają przerwy przed klasą i sie nie mieszają. I jeszcze jeden super pomysł - w szkole są tylko pracownicy i dzieci. Czyli jak jakaś wściekła matka chce przyjść to musi się grzecznie umówić telefonicznie na wizyte o konkretnej godzinie ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@OmarBongo: A jak niby logopeda ma sprawdzić ułożenie języka czy nawet to jak dziecko wymawia zgłoski? Przez trzeszczącego skype czy przez kamerkę 720p? Pomijając już fakt zaangażowania dziecka.
Teleporada w przypadku logopedii to smutny żart i tylko młode „logopedki” próbują go uskuteczniać, bo taki nowoczesny
  • Odpowiedz