Wpis z mikrobloga

#4konserwy #neuropa #bekazprawakow #korolukmasakruje

No nie sposób się tutaj z @koroluk nie zgodzić. Skoro sami prawacy przyznają, że w tak późnym wieku jak 12 lat nic nie wiedzieli o seksie, nie wspominając już o takich rzeczach jak świadomość potencjalnego wykorzystania seksualnego (np. przez członka rodziny, nauczyciela, drużynowego, księdza) czy bezpieczny seks, to jest to szalenie niebezpieczne.

Ale nie, bo jak konserwy usłyszą, że ktoś chce w szkole uczyć o tym, że masturbacja istnieje, to chyba sobie wyobrażają, że zamiast informowania o tym, że to jest normalne zachowanie i tłumaczenia w jaki sposób robić to bezpiecznie, to nauczyciel będzie gwałcił swoich uczniów czy coś. Patologia.
SpaghettiSupernova - #4konserwy #neuropa #bekazprawakow #korolukmasakruje

No nie s...

źródło: comment_1601643844WPPWI1SXMWVYjwWg5QhIUJ.jpg

Pobierz
  • 38
a naprawdę tak ciężko zrozumieć, że zamiast edukować dzieci w szkole lepszym rozwiązaniem jest edukować rodziców żeby rozmawiali o seksie z dziećmi?


@Carlos_9400: po pierwsze, why not both?

Po drugie, powszechna edukcja służy właśnie do tego, aby przekazać wiedzę, która powinna być powszechna.

Po trzecie, mam przekonanie graniczące z pewnością, że rodzice protestujący przeciw edukacji seksualnej są tymi, którzy o seksie rozmawiają z dziećmi najmniej (ew. na poziomie "od masturbacji rosną
@Carlos_9400: Rodzice nie rozmawiają z dzieckiem o seksie nie dlatego, że nie wiedzą, że to potrzebne. Głównie to się wstydzą i mają patologiczne z dzieckiem relacje. A tego edukacja rodziców nie naprawi. Poza tym rodzic nie jest specjalistą od ludzkiej seksualności tylko dlatego, że kiedyś zalał starą na sianie po dożynkach.

No i seksualność to nie jest jakaś magiczna dziedzina inna od wszystkich innych. Skoro to nauczyciele uczą dzieci o historii
I co, rodziców bedziesz wysyłał na obowiązkowe zajęcia?


@kurczok: nie, wystarczy kampania społeczna, pogadanka podczas wywiadówki czy nawet jakaś książka dla rodziców. Generalnie jakieś organiczne działania.

Po co?


@kurczok: Po to żeby temat ruszył.

Do tego właśnie jest szkoła : żeby było gdzie przekazywać potrzebną wiedzę dzieciom


@kurczok: no i kto tego będzie uczył? Katechetka czy matematyczka po podyplomówce co też będzie wiedziała tyle co matka takiego młodego czy
Głównie to się wstydzą i mają patologiczne z dzieckiem relacje. A tego edukacja rodziców nie naprawi


@koroluk: Dokładnie dlatego i moim zdaniem poprawi. Zamiast przenosić kolejny element życia rodzinnego do szkoły może warto zacząć to naprawiać i zysk będzie podwójny? Może nie od razu ale w perspektywie czasu.

Poza tym rodzic nie jest specjalistą od ludzkiej seksualności tylko dlatego, że kiedyś zalał starą na sianie po dożynkach.


@koroluk: no tak,
po pierwsze, why not both?


@NapalInTheMorning: bo budzi to szerokie niezadowolenie. Jprdl. Naprawdę ciężko zrozumieć, że najlepiej robić coś spokojnie i powoli żeby ludziom pokazać że ma to sens zamiast robić rewlucję tu i teraz?

Po trzecie, mam przekonanie graniczące z pewnością, że rodzice protestujący przeciw edukacji seksualnej są tymi, którzy o seksie rozmawiają z dziećmi najmniej


@NapalInTheMorning: dokładnie, dlatego najpierw należy ludziom pokazać, że nie jest to nic złego
a dlaczego uważasz że biolożka czy wuefistka po miesięcznym kursie zrobi to gorzej niż rodzic po kampanii społecznej? To się kupy nie trzyma.


@ChacharZWarszawy: dlatego że obie te osoby będą miały podobną wiedzę. Jednak po pierwsze sprawa jest intymna więc moim zdaniem lepiej porozmawiać o tym spokojnie z rodzicem a nie z losową osobą przy całej klasie "cisnącej bekę" i spisującej zadanie na majce za 30 minut. Po drugie rozmawianie na
Ty myślisz, że nagle rodzice zaczną o tym w domu rozmawiać


@ChacharZWarszawy: ależ wcale tak nie myślę. Trzeba zacząć o tym rozmawiać z rodzicami i ich edukować. Edukacja seksualna w szkole w kontekście o którym mówisz (czyli regres edukacji seksualnej) to próba naprawiania skutku a nie przyczyny. Przyczyna jest taka że w domach się o tym nie mówi więc może lepiej zacząć od uświadamiania rodziców niż wysyłania losowych ludzi do rozmawiania
Do tego właśnie jest szkoła : żeby było gdzie przekazywać potrzebną wiedzę dzieciom

@kurczok: Do czego dzieciom jest potrzebna wiedza o tym, jak się onanizować? Jakoś przez tysiące lat nikt tego dzieci nie uczył i co?

Rodzice nie rozmawiają z dzieckiem o seksie nie dlatego, że nie wiedzą, że to potrzebne.

@koroluk: Do czego dzieciom potrzebna ta wiedza? Żeby wiedzieć, jak zadowolić pedofila?