Aktywne Wpisy
Lefty +50
co jest doktorku?
Odkąd tylko pamiętam nie lubiłam słodkich papryczek nadziewanych serem, ostre mogłam jeszcze zjeść, ale po słodkich to od razu odruch wymiotny. Pewnego dnia jednak, a był to 17 czerwca 2020 roku, miałam ogromną ochotę na owe papryczki i #!$%@?łam prawie całe dwa opakowania, w towarzystwie kanapki z szynką i keczupu. Następnego dnia chciałam spożyć dwie pozostałe papryczki, ale wszystko wróciło do normy i na sam ich widok miałam ochotę biec do kibla,
Śniadanie godz. 11:30:
2 orkiszowe bułki tostowe z hummusem, awokado, pasztetem weganskim, szpinakiem, pomidorem i papryką, do tego tofucznica.
Lunch, godz. 15:30:
Jogurt z płatkami owsianymi, banan, kiwi, gruszka, mix nasion, mus orzechowy, baton proteinowy.
Kolacja, godz. 19:00:
Ziemniaki, zielona fasolka szparagowa, kalafior, brokuł, kotlet sojowy.
W 202 T 77 B 90. Całość 1950kcal.
Z aktywności10km na rowerze i joga.
Jakby ktoś nie widział mojego poprzedniego posta, to udało mi się zważyć i jest 76,5kg.
#odchudzanie #chudnijzwykopem #weganizm #vegan #madamejochudniecudnie #pamietnikodchudzania
Z praktyki i doświadczenia wiem, że w taki sposób ludzie wytrzymują miesiąc,dwa w skrajnych przypadkach jak ktoś jest ultra zdeterminowany to 3 miesiące, a dieta to nie polega na zmianie sposobu żywienia na kilka tygodni, ale na resztę życia, także powodzenia bo chciałbym widzieć tych ludzi jedzących takie kanapeczki za rok
Komentarz usunięty przez autora