Wpis z mikrobloga

Ciekawe biorąc pod uwagę jak załamują co roku ręce różni eksperci nad stanem czytelnictwa w Polsce ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Antosh: No bo w Polsce to Pana Tadeusza czytaj a później wszyscy zdziwieni z dzieci nie chcą czytać książek.
Chociaż i tak według tej grafiki nie jest tak źle jak myślałem.
  • Odpowiedz
Statystyki czytania papierowych książek według mnie ma coraz mniejsze znaczenie. Ponieważ ludzie dzisiaj coraz częściej wolą czytać artykuły w Internecie o danej rzeczy która ich interesuje i gdy ich mocniej zaciekawi to wtedy jeszcze bardziej pogłębiające artykuły poczytają w necie za darmo a dopiero później wydadzą pieniądze. Czemu? Bo nie kupują dużego kota w worku jakim jest książka na 400 stron.

  • Odpowiedz
@Let_Me_2_Be: Lol "komuny"... Ludzie czytali dużo wcześniej niż za komuny. Poza tym to pod czas tej złej komuny zlikwidowano praktycznie analfabetyzm w Polsce ;)

A teraz Ty porównujesz książki do jakiś wypocin "redaktorzyn" którzy nigdy nie mieli czasu czytać. Otwierasz stronę a tam błąd na błędzie, jakiś bełkot, szczątkowe informacje etc. To przecież przy wiedzy książkowej nawet nie stało :)
  • Odpowiedz
Buszujący w zbożu wysoko w sprzedaży. ;)

Jak się wywali "Harrego Pottera" to mało zostaje.
Ciekawe, że "A Tale of Two Cities" Dickensa nie ma polskiego wpisu na wiki. Aż sobie pobrałem, bo nie czytałem (zdaje się już domena publiczna).
  • Odpowiedz
@BrzydalGruby: Czyli prawie godzinę dziennie... Jakoś nie wierzę w to. Niestety czytelnictwo w PL leży i kwiczy. Jeżeli podanie czasu i liczby ksiażek przeczytanych jest tylko deklaratywne, to nie wierzę w te dane.
  • Odpowiedz
@Let_Me_2_Be: Książek nie trzeba kupować 80% treści znajdziesz albo w bibliotece albo na chomikuj. Poza tym artykuły w internecie czesto mają tak zenująco niską jakość merytoryczną, że na wiecej niż advance begginer się nie wywiniesz. I ostatnie, Ci internetowi ekspeci skąś wiedze biora i zaskoczę Cie w wielu wypadkach to właśnie książki są żródłem wiedzy. Albo praktyka albo książki ;)
  • Odpowiedz