Wpis z mikrobloga

@konserwix: nie praktykuje, bo nie lubię tego gadania o niczym, plotek itd. Staram się jednak nie być bucem i jak ktoś coś powie, to odpowiadam, ale dialog kończy się zwykle równie szybko jako się zaczął xD
jak ćwiczycie typowe gadanie o niczym, czyli jak to się teraz ładnie mówi small talk?


@konserwix: small talk to troche co innego niz gadanie o niczym. To po prostu krotka pogawędka. A cwicze tak, ze po prostu to uprawiam. I w momencie jak mam dosyc (bo konczą mi sie smalltalkowe tematy, a na zaden ciekawy nie zeszlo) to mowie, ze musze leciec bo mam cos waznego do zrobienia ¯\_(ツ)_/¯ i tyle,
@choochoomotherfucker: fobia spoleczna nie muso oznaczac leku przed ocena.

U Ciebie widze to tak, ze masz po prostu lekko "uposledzone" social skille. Powoedzmy ze dla normlnej osoby small talk to jest jic - cos absolutnje neutralnego, co w zaden sposob nie przeszkadza takiej osobie. A u Ciebie to jest cos co dziala na Ciebie w jakis sposob negatywnie, bo sie twgo ustrzegasz. Pewnje musisz sie jakis "zmuszac" do small talku, nie
@In_thrust_we_trust: Wiem, że coś jest u mnie nie tak, jeśli chodzi o kontakty z obcymi ludźmi czy nawiązywanie znajomości, ale jak czasem sobie o tym czytam, to bardziej pasuję do osobowości schizoidalnej. To nie jest fajne, ale też aż tak nie przeszkadza, żebym coś z tym chciała zrobić. Choć gdyby się okazało, że gdzieś w pobliżu przyjmuje naprawdę dobry psycholog, to bym się wybrała.