Wpis z mikrobloga

Zainspirowany zakopanym (i słusznie) znaleziskiem zastanawiam się dlaczego właściwie podatek katastralny jest gównianym pomysłem dla większości uczestników rynku i w ogóle obywateli? Pokuszę się o komentarz i próbę analizy, zachęcam do przeczytania i racjonalnej dyskusji, bo choć większość osób wie, że kataster w naszych warunkach to g---o, to warto, żeby każdy sobie uświadomił dlaczego. Pojęciami "kataster" i "podatek katastralny" będę dla uproszczenia posługiwał się zamiennie.

Zacząć chyba należałoby od tego, kto w ogóle chciałby wprowadzenia podatku katastralnego. W Polsce są to właściwie dwie główne kategorie podmiotów:
1. - Państwo (fiskus i samorządy terytorialne) które byłoby beneficjentem,
2. - Osoby fizyczne, które są niezadowolone z własnej sytuacji mieszkaniowej i chciałyby ją zmienić i łudzą się, że podatek katastralny jest do tego drogą.

Motywacja Państwa jest jasna - zawsze i wszędzie chce naszych pieniędzy pod byle pretekstem i tutaj nie ma nad czym się zastanawiać. Samorządom natomiast nie chce się budować mieszkań komunalnych, bo jest to robota bardzo kosztowna, a niewdzięczna. Obłożyć marmurem i łańcuchami placyk w centrum miasta, a potem strzelić fotki promocyjne i pochwalić się wyborcom "rewitalizacją" jest łatwo. Wybudować nową drogę za którą będą wdzięczne tysiące kierowców - też się opłaca politycznie. Natomiast postawić blok komunalny to grube miliony, a potem wyborcy i tak będą się pluć, że tylko kilkuset 500+ z tego skorzystało, mieszkania dostała patologia, wszystko zdewastowane itp. Same kłopoty. Samorządy więc chcą rozwiązania problemów mieszkaniowych, ale cudzym kosztem i wysiłkiem. Jednocześnie samorządy chciałyby kataster nawet bardziej od polityków na szczeblu centralnym, bo nie poniosłyby kosztów politycznych jego wprowadzenia, a może dostałyby jakiś odsyp.

Czyli zarówno fiksus jak i samorządy jeżeli chcą podatku katastralnego, to nie po to, żeby zrobić dobrze WAM, tylko po to, żeby zrobić dobrze SOBIE. I warto sobie to uświadomić i dobrze zapamiętać.

Zostawmy zbójeckie państwo i jego lokalne odnogi, pytanie jednak czego się spodziewają zwykli ludzie podchodzący przychylnie do tego typu pomysłów? Pomińmy irracjonalny resentyment ("d-----ć burżujom xD"), bo z tym się nie da dyskutować. Stawiane jest zazwyczaj takie teoretyczne uzasadnienie: opodatkowujmy "dodatkowe "lokale posiadane przez bogatszych, przez co zmusimy ich do odsprzedaży posiadanych "nadmiarowych" lokali. One potem wrócą na rynek, w konsekwencji będzie łatwiej coś kupić taniej.

Na pewno tak właśnie będzie? Załóżmy, że wprowadzamy podatek katastralny np. od czwartego posiadanego lokalu mieszkalnego. Przeanalizujmy to punkt o punkcie.

1.Wchodzi nowa ustawa. Zanim ustawa wejdzie w życie zawsze jest jakieś vacatio legis, więc tylko idiota nie będzie zawczasu od nowego podatku uciekał. Zacznie się więc przepisywanie na rodziny i rozmaite kombinacje optymalizacyjne. Darowizna na rodzinę to najprostszy sposób - np. przy limicie trzech mieszkań na osobę, rodzina z dwojgiem dzieci może mieć w sumie 12 mieszkań i mieszkać tylko w jednym, a wynajmować pozostałe nie płacąc daniny katastralnej. Darowizna na inne osoby spoza grupy 0 może się opłacać albo nie, w zależności od stawki. W każdym razie dobrzy doradcy podatkowi na pewno zarobią, a podatek do pewnego stopnia będzie w ogóle nieściągalny.

2.Jeżeli już ktoś nie będzie mógł zastosować manewru z punktu 1., to stanie przed alternatywą: wynajmować dalej swój lokal czy go sprzedać? Pierwszy i najbardziej prawdopodobny wariant jest taki, że wynajmujący przerzucą koszt dodatkowego podatku na najemców, solidarnie podwyższając wysokość czynszu. Będzie to tym łatwiejsze, że prywatni wynajmujący całkowicie dominują na rynku najmu w Polsce - nie ma silnej konkurencji w postaci sektora publicznego, ani spółdzielczego. Najemcy więc nie będą więc mieli żadnego innego wyjścia, jak taki stan rzeczy zaakceptować.

3.I tutaj właściwie można by zakończyć, bo jest to scenariusz najbardziej prawdopodobny. Załóżmy jednak, że jakiś landlord zniechęcony obniżoną katastrem rentownością postanawia sprzedać mieszkanie. Ponieważ jednak nie jest głupi będzie chciał je oczywiście sprzedać po jego wartości rynkowej. A to jak ona będzie wyglądała będzie pochodną zmian spowodowanych wprowadzeniem katastru. Jeżeli deweloperzy obecnie budują X mieszkań rocznie i z tego Y jest kupowane z zamiarem wynajmu, a po wprowadzeniu daniny katastralnej rentowność takich inwestycji spadnie, to liczba zakupów inwestycyjnych Y też się zmniejszy. W konsekwencji zmniejszy się też X, czyli liczba nowych mieszkań wprowadzanych na rynek. Jak to wpłynie na ceny? No zazwyczaj jest tak, że kiedy dostępność jakiegoś dobra się ogranicza, to jego wartość rośnie. Czyli w sytuacji, gdy oferta na rynku zacznie się z roku na rok kurczyć, małe szanse, że landlord będzie tak przyduszony, żeby musieć tanio sprzedać. Może się tak oczywiście zdarzyć, ale będą to sytuacje równie rzadkie co obecnie, podczas gdy podatek powinien spełniać rolę systemową, a nie pomóc kilkuset osobom kupić coś od bankruta.

Co się więc najprawdopodobniej realnie zmieni po wprowadzeniu podatku katastralnego?
- wzrosną czynsze najmu; ALBO spadnie konkurencja na rynku najmu ( bo wypadną z niego ci którzy sprzedali mieszkania bo kataster + ci którzy nie kupią nowych pod wynajem bo uznają, że przez kataster im się taki biznes nie opłaca ) i w konsekwencji też wzrosną czynsze najmu; ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- pogorszy się jakość lokali na rynku najmu ( i tak ktoś przyjdzie wynająć, więc po co się starać, cho halinka ojebiemy biała farbą dookoła i będzie, że odświeżone );
- zniknie jakakolwiek profesjonalizacja rynku najmu, większość mieszkań będzie wynajmowana od Janusza mającego dwa trzy lokale;
- zmaleje liczba nowych mieszkań wprowadzanych na rynek;
- zmaleją przychody do budżetu w wyniku mniejszej liczby budowanych mieszkań (CIT, VAT, PIT, PCC, inne przychody pośrednie jak wykończeniówka);

Czyli:

Gdyby kataster był "skuteczny", czyli na tyle wysoki i dotkliwy, że spowodowałby wyprzedaż mieszkań przez landlordów, to zniszczyłby rynek najmu, obniżył liczbę lokali na wynajem, dając jednocześnie małe nadzieje bardzo niewielkiej grupie osób na zakup taniej.

Gdyby kataster był nieskuteczny, czyli NIE spowodował wyprzedaży, a tylko cel fiskalny, to zyska na tym jedynie Skarb Państwa i gminy (zależnie od konstrukcji) a straci ostatnie ogniwo łańcucha pokarmowego, czyli najemcy mieszkań.

A wiec, jak się nie odwróci zwykły statystyczny Mirek, to d--a i tak będzie z tyłu.

Poza tym są oczywiście jeszcze inne wady typu kataster utrudnia miedzypokoleniową akumulację bogactwa i kształtowanie się klasy średniej. Można też dyskutować nad rozwiązaniami typu likwidacja PIT a w zamian kataster, ale to już inna rozmowa.
Św. Mikołaj powyżej dla atencji. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#nieruchomosci #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #inwestycje #ekonomia
n.....n - Zainspirowany zakopanym (i słusznie) znaleziskiem zastanawiam się dlaczego ...

źródło: comment_1600187467SDzsh2y4fNJu2fOAvU3bFA.jpg

Pobierz
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@m00n: Ile to bylo pieniedzy 6 lat temu 10%, a ile jest to pieniedzy teraz dla 20%? Nie ma sie o co starac. Jest wymog 20% narzucony ustawowo.

Jest bardzo ciezko o kredyt ludziom wchodzacym na rynek pracy i oczywiscie bardzo sie w swojej ocenie mylisz, bo patrzysz tylko na stopy procentowe, dowodzac tego, jak malo rozumiesz z tego, o czym tu piszemy.

I jest tym ludziom tez ciezko najmowac, bo te ceny tez rosna bez opamietania, wiec jeszcze ciezej odlozyc na wklad wlasny, a dorabia sie mala grupe rentierkow, do ktorej aspirujesz, ktorym pofarcilo sie z urodzeniem, i nakupili mieszkan, kiedy bylo o nie duzo latwiej, mimo ze jak sam przyznales, do najbystrzejszych i najpracowitszych nie nalezysz. A teraz ta uprzywilejowana pozycja pozwala ci zapomniec o innych i drwic z ludzi, ktorzy chcieliby wyprostowac ta sytuacje. Klasyczne psychologiczne wykorzystywanie swojej mocnej pozycji, by wycisnac wiecej z uzaleznionych od
  • Odpowiedz
@onuceSzatana:

mala grupe rentierkow, do ktorej aspirujesz


Nic z tych rzeczy. Będę pracował i inwestował do kiedy zdrowie pozwoli. Wylegiwanie się na plaży i nic nie robienie to nie moja bajka. Człowiek gnuśnieje intelektualnie żyjąc w ten
  • Odpowiedz
@m00n: Jeszcze bardziej rozdrobij moją wypowiedź xD Co wy kuce macie za manierę w dyskusji xDDD Widzę nawyki charakterystyczne dla programistów 15k, dobrze trafiłem?

Dodatkowe ubezpieczenie, słowo klucz, które jest też kwestią czasu, bo intencje ustawodawców są jasne.

Co do reszty tych rozdrobnień mojej wypowiedzi się nie odnoszę, bo odnosisz się do wycinków zdań, pomijając ogólny sens całych akapitów mojej wypowiedzi. Szkoda mi czasu na takie dyskutowanie i kopanie się z
  • Odpowiedz
@onuceSzatana:
Jesteś bardzo naiwny, że ktoś wprowadzi w Polsce kataster. Jeśli zastanawiasz się dlaczego to zerknij sobie na oświadczenia majątkowe większości głównych polityków i może coś ci w tej pustej makówce zaświeci.

Ludzie tacy jak ty są szkodnikami biednych ludzi. Ja byłem biedny ale z biedy wyszedłem ciężką pracą a przez takich szkodników jak ty nie miałbym takiej możliwości. Większość ludzi wie jak wygląda drabina społeczna i każdy wie gdzie
  • Odpowiedz
@m00n: Przeczytaj podręcznik od WOSu i historii i zacznij myśleć samodzielnie, zamiast czytać posty Konfederacji na instagramie. Poziom dyskusji, jaki reprezentujesz, to jest poziom gówna, nie potrafisz nawe zdzierżyć mojej tęczy w głupim awatarze.

  • Odpowiedz
@onuceSzatana: Słuchaj spekulujesz na temat mojej osoby próbujesz mi wkładać słowa których nie powiedziałem i do tego wszystko o mnie wiesz xD

urodziłem się jako uprzywilejowany, hajs mi dali starzy, zawsze byłem programista 15k i ogólnie jestem banan xD

A prawda jest taka że ty i większość ludzi twojego pokolenia nie ma pojęcia czym jest i byłą prawdziwa i bieda i jak ludzie w Polsce z niej wychodzili. Ty sobie
  • Odpowiedz
@m00n: Skończyłem z tobą dyskutować, nie pokapowałeś jeszcze? Jeśli ci wierzyć w twoją sytuację rodzinną, to ja miałem znacznie gorzej, ale nie będę tego używał jako argumentu w dyskusji ogólnej o calym rynku i całym społeczeństwie, bo jest to po prostu nieznaczący argument, jak sobie poradziła jedna osoba. Trzeba na to wszystko patrzeć procesowo, ogólnie, a nie p-------ć farmazony o paróweczkach i wyjściu z biedy. To, że ty miałeś szansę
  • Odpowiedz
@onuceSzatana: Wiesz co jest jeszcze śmieszne. Że ja sobie o ile zdrowie pozwoli w życiu poradzę. Nawet jak jutro b---y spadną na wszystkie moje nieruchomości, papierki przestaną być coś warte a banki ogłoszą upadłość. To ja w innym miejscu zbuduje wszystko od nowa od zera totalnego. Wiesz dlaczego? Bo kapitalizm nie pochodzi od kapitału tylko od Capita - głowa.
Powodzenia w tych socjalistycznych banałach. bo bardziej socjalistycznego rządu niż mamy
  • Odpowiedz
@m00n: No no, gorzej jak ci b---a spadnie na raczki i uszkodzi jeszcze bardziej glowke albo przypaleta sie raczek nieboraczek, wtedy tez z pewnoscia twoja capita zaprocentuje.

Bawi mnie, jak dobra sutuacja materialna was samych w waszych glowach czyni was niesmiertelnymi, nietylaknymi. Esencja patologii spolecznej, zywiona kawiorem kasta bogaczy, ktorzy zapominaja o swoich korzeniach.

Oby ten kataster byl najwiekszym zlem, ktore spotka ciebie lub twoich bliskich w zyciu.
  • Odpowiedz
@m00n: Nie, ingorowałeś wiele moich pytań i argumentów w dyskusji, w końcu jestem tego godzien, bo jestem tęczowym p-------m. Chyba chłopie nie sądzisz, że ja podejmę z tobą jescze jakikolwiek dialog. Was trzeba izolować, let's stop making stupid people famous.
  • Odpowiedz
@onuceSzatana: xD tak myślałem.


zywiona kawiorem kasta bogaczy, ktorzy zapominaja o swoich korzeniach.


Ale odlot. Chłopie po leki leć, bo to jest niebezpieczne dla ciebie i całego społeczeństwa( ͡
  • Odpowiedz