Wpis z mikrobloga

@myszate: mysle ze jesli jestes w tej samej sytuacji i mimo bycia różową zawsze mozesz zapytać czy możesz się dosiąść bo wolisz jeść w towarzystwie. Poza tym ty z opluwanej przez niektórych branży medycznej wiec pewnie śmiałość i doze przebojowosci masz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@motyVVanitas ja bym się wstydziła spytać kogokolwiek czy mogę się dosiasc, ciężko mi sobie wyobrazić teraz jak miałaby wyglądać taka rozmowa
Myślę że duża część by stwierdziła -ok, nie ma sprawy, by być miłym, a z tylu głowy jednak mieliby ta myśl że chcieliby posiedzieć w towarzystwie jakim się spotkali
@myszate: niedawno był gdzieś wpis człowieka który był w jakiejś kawiarni i zobaczył innego człowieka siedzącego pijącego kawę i wpatrującego się w ruch na ulicy . Bitą godzinę pił tą kawę patrząc w okno
uśmiechając się czasem do siebie pod nosem .Nie wyciągnął ani smartfona . Twórca wpisu stwierdził że to chyba jakiś wariat.
Co raz więcej ludzi boi się "być" nawet samemu ze sobą w takich sytuacjach stąd jakieś udawane
@motyVVanitas dlatego też ciekawi mnie opinia innych co sądzą o tym, bo rozmawiałam ze znajomą, która twierdzi że to dla niej dziwne samemu wychodzić na miasto. Do tej pory jakoś nigdy o tym w ten sposób nie pomyślałam
@myszate: myślę że ograniczenia są w naszych głowach. Ja jestem a przynajmniej staram się być "człowiekiem drogi" - wielotysięczne festiwale , autostop , couchsurfing. Wychodzę do ludzi, pragnę interakcji . W drodze jest o to trochę łatwiej bo czy to wyglądem (plecak itd) dajesz niepisaną informację jestem tu nowy poszukujący.
możemy spróbować przemyśleć co dało taką informację kelnerce która podała ci dwie karty. W ogóle ciekawym doświadczeniem byłoby przy wejściu do jakiegoś klubu czy pizzerii rozdawać plakietki np chce się pobawić, szukam znajomych, jestem głodny itd. Ciekaw jestem których zabrakłoby najszybciej.